Półnaga kobieta to nie jedyna interwencja związana z roznegliżowanymi mieszkańcami. Zupełnie nagi był wędkarz nad jednym ze starachowickich zalewów.

I jeszcze jeden półnagi artysta wypoczywający po dużej dawce alkoholu w okolicach jednego ze starachowickich marketów.

Załatwianie potrzeb fizjologicznych w miejscach publicznych - takie interwencje starachowickim strażnikom zdarzają się nader często. W tym przypadku delikwent dosłownie "OLAŁ" starachowicki urząd miejski.

W tym przypadku chęć łatwego zarobku skończyła się sprawą karną. Dwóch mieszkańców Starachowic wycięło słup oświetleniowy i w biały dzień ze swoim łupem zmierzali na skup złomu.

Chciał ułatwić sobie pracę przy przeprowadzce. Mieszkaniec jednego z bloków w Starachowicach, chcąc uniknąć kłopotliwego znoszenia mebli po schodach postanowił wyrzucić je przez okno.

Przed nami seria interwencji Straży Miejskiej Starachowice związana ze zwierzętami. W tym przypadku w jednym z mieszkań pojawił się egzotyczny wąż.

Koń, który samopas pędził ulicą Nowowiejską w Starachowicach.

Bóbr, który tak niefortunnie wycinał drzewo, że przyciął sobie ogon.

Bóbr, który za nic w świecie nie chciał wracać do lasu.

Gołąb, który utknął w rynnie.

Gołąb, który utknął w rynnie został uratowany i wypuszczony na wolność.

Takie interwencje to chleb powszedni starachowickiej Straży Miejskiej. Bywa, że możliwości ludzkiego organizmu pod wpływem alkoholu są zaskakujące.

Akty wandalizmu też należą do rutynowych interwencji. W tym przypadku ktoś podpalił drzewo w okolicy zbiornika Pasternik.

Wszyscy płacimy za wywóz odpadów komunalnych w gminach w których mieszkamy. dziwi więc fakt podrzucania śmieci w okolice cmentarzy, w tym przypadku łącznie z pamiątkami rodzinnymi. Strażnicy odnaleźli w stercie śmieci zdjęcia komunijne.

Pijany kierowca, który za wszelka ceną chciał przejechać się torami.

W interwencjach Straży Miejskiej ze Starachowic nie mogło zabraknąć MISTRZÓW PARKOWANIA

W interwencjach Straży Miejskiej ze Starachowic nie mogło zabraknąć MISTRZÓW PARKOWANIA. W tym przypadku roztargniony kierowca zapomniał o hamulcu ręcznym.

Bywają w pracy tez interwencje tajemnicze. Człowiek znikąd, czyli błąkający się po Starachowicach obywatel Węgier .

Bywa, że w pracy trzeba się zanurzyć. W tym przypadku po śmieci wyrzucone bezpośrednio do rzeki Kamiennej.

Do nietypowych interwencji trzeba też zaliczyć "lokalne trzęsienie ziemi".

Lód w tym roku jeszcze na dobre nie przymarzł, a już nie brakuje amatorów pod-lodowych połowów.

Niestety na śmietniki w Starachowicach trafiają nie tylko odpady. Starachowiccy strażnicy uratowali znaleziona w śmietniku świnkę morska.

Było "lokalne trzęsienie ziemi" , a w tym przypadku wyjątkowa fuszerka wykonawców elewacji na jednym z bloków w Starachowicach.

Na koniec wracamy do zwierząt. W tym przypadku bocian, który nie zauważył linii energetycznej.

Bezdomny kot, który regularnie przez cztery miesiące przychodził na odprawy służbowe starachowickich Strażników Miejskich.

Inny kociak zainteresowany pracą strażników.

Inny czworonożny przyjaciel, który towarzyszył strażnikom przez kilka tygodni.