Spotkanie w ciepłej atmosferze i podróż przez życie
Spotkanie, które odbyło się przy jubileuszowym torcie, upłynęło w sympatycznej i ciepłej atmosferze. Pan Henryk podzielił się z gośćmi wspomnieniami ze swojej bogatej drogi zawodowej, działalności społecznej oraz opowiedział o rodzinie. Swoją pracę zawodową rozpoczął jako lekarz weterynarii w Starachowicach. Niedługo potem, wraz z żoną Jadwigą, przeprowadzili się do Tarłowa. Tam pan Henryk przez wiele lat prowadził prywatną praktykę weterynaryjną, natomiast jego żona pracowała w gabinecie stomatologicznym. To właśnie w Tarłowie na świat przyszły ich dzieci – dwie córki i syn. W Tarłowie pan Henryk po raz pierwszy zaangażował się również w działalność społeczną. Jak wspominał, ku swojemu zdziwieniu został wybrany na przewodniczącego Gminnej Rady Narodowej. Co ciekawe, nie był wówczas członkiem PZPR, a jego wybór nie był przychylnie odbierany przez ówczesne władze.

i
Powrót do korzeni i tworzenie miejsca na Ziemi
Po kilku latach państwo Jańcowie podjęli ważną decyzję o powrocie w rodzinne strony – do Jagodnego. Choć znajomi dziwili się ich decyzji, podkreślają, że był to jedna z najlepszych decyzji w ich życiu. Wybudowali w Jagodnem dom, nawiązali nowe przyjaźnie i aktywnie uczestniczyli w życiu wsi. Kontynuowali również pracę w swoich zawodach. Historia społecznego zaangażowania powtórzyła się także w Jagodnem. Pan Henryk podczas zebrania ponownie został przewodniczącym Gminnej Rady Narodowej, tym razem w Mircu. Obecnie państwo Jańcowie mieszkają w Jagodnem wraz z córką Elżbietą i zięciem Jerzym, tworząc swoje "miejsce na ziemi". Chętnie przyjeżdżają tu również pozostałe dzieci, wnuki i prawnuki. Państwo Jańcowie mogą pochwalić się dużą i bliską rodziną: mają troje dzieci, sześcioro wnuków i siedmioro prawnuków, z którymi utrzymują stały kontakt. Pani Jadwiga, żona pana Henryka, w tym roku obchodzi 96. urodziny.
Recepta na długowieczność
Zapytany o receptę na tak długie życie, pan Henryk wskazuje na kilka kluczowych elementów. Po pierwsze, ciężka praca na świeżym powietrzu przez całe życie – praca weterynarza kiedyś w dużej mierze odbywała się w terenie. Po drugie, zdrowa dieta. A co najważniejsze – wzajemny szacunek i zgodne życie w rodzinie. Składamy panu Henrykowi najserdeczniejsze gratulacje z okazji tego wspaniałego jubileuszu i życzymy wielu równie wspaniałych rocznic w zdrowiu i szczęściu!
Polecany artykuł: