Prowadzenie działań ratowniczych na zamarzniętych akwenach wodnych jest niezwykle trudne. Decydują o tym warunki dojazdowe i odległość, którą strażacy niejednokrotnie muszą pokonać i donieść na miejsce wypadku specjalistyczny sprzęt ratowniczy.
Każda minuta osoby, która oczekuje na pomoc jest dla niej bardzo niebezpieczna… ponieważ każda minuta to rozpaczliwa walka o życie. Największym wrogiem jest postępujące wychłodzenie organizmu i w konsekwencji stopniowy „zanik sił”. Dlatego apelujemy aby Państwo nie wchodzili na zbiorniki wodne, zwłaszcza kiedy mamy dodatnią temperaturę. Niestety mamy świadomość, że nie każdy się nas posłucha (zwłaszcza Ci, którzy zawsze wiedzą lepiej) - argumentują strażacy.
Chcemy przedstawić poniżej parę przydatnych rad, jak należy się zachować kiedy zauważymy, że zaczyna pod nami pękać pokrywa lodowa.
Pamiętajmy, że na takiego rodzaju wycieczki (których oczywiście nie popieramy) nie możemy chodzić sami. Zawsze powinniśmy być w towarzystwie jednej lub więcej osób. Na zamarzniętym zbiorniku nie możemy chodzić „grupowo”. Powinniśmy zwrócić uwagę po czym chodzimy. Biały i mętny lód zawierający pęcherzyki powietrza posiada znacznie mniejszą wytrzymałość. Lód w którym widzimy zamarznięte gałęzie, kamienie, itp. jest także niebezpieczny, gdyż wokół tych przedmiotów topnieje o wiele szybciej - informują strażacy.
- Jeśli zorientujemy się że zaczyna pod nami pękać lód powinniśmy jak najszybciej położyć się. Dzięki tej prostej czynności sprawimy, że nasz ciężar będzie rozłożony na dużej powierzchni. Następnie powinniśmy „doczołgać się” do brzegu drogą, którą weszliśmy na lód.
- W tym momencie powinna to być przestroga na całe życie… ale jeśli nie mieliśmy tyle szczęścia i lód pod nami się załamał przede wszystkim powinniśmy zachować spokój. Nerwy są bardzo złym doradcą. Należy szeroko rozłożyć ręce i spróbować się złapać tafli lodowej. Jeśli mamy wystarczająco dużo siły, możemy spróbować wciągnąć się na lód i następnie „doczołgać się” do brzegu. Jeśli nie udaje nam się wejście, powinniśmy głośno krzyczeć o pomoc. Jeśli mamy telefon komórkowy powinniśmy z niego spróbować skorzystać i wezwać pomoc.
Jeśli zauważymy, że pod kimś pękł lód i osoba jest w wodzie należy bezzwłocznie wezwać służby ratunkowe wybierając numer 112 lub 998/999. Nie powinniśmy biec czy podczołgiwać się do osoby, pod którą załamał się lód. Jest on w tym miejscu bardzo słaby. Chcąc komuś pomóc sami możemy stać się ofiara. Należy głośno do niej krzyknąć, że służby ratownicze są w drodze. Uspokajanie takiej osoby, może zdecydować o jej przeżyciu. Jeśli stało się to blisko brzegu możemy próbować wyciągnąć taką osobę za pomocą szalika, kurtki lub innego przedmiotu, który możemy podać na odległość. Oczywiście tą czynności należy wykonać z brzegu.
Każdy z nas, kto wchodzi na zamarznięty akwen wodny musi mieć świadomość, że może z niego już nie wrócić. Dlatego nie warto jest „kusić losu”.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!