Sprawcą tego zdarzenia był 32-letni mieszkaniec Starachowic. Prowadząc osobowego Volkswagena na ulicy ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego (wiadukt) nie opanował auta, wjechał na chodnik i ściął przydrożną latarnię. Następnie oddalił się z miejsca kolizji. Policjanci szybko ustalili jego personalia i zatrzymali mężczyznę. Okazało się, że był pijany, a wskaźnik alkomatu wskazał ponad promil alkoholu. Noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań, a po wytrzeźwieniu zostaną mu przedstawione zarzuty prowadzenia auta pod wpływem alkoholu i doprowadzenia do kolizji drogowej - powiedział nam dziś rano Paweł Kusiak oficer prasowy KPP Starachowice.
Jazda samochodem po spożyciu alkoholu to skrajna nieodpowiedzialność, która może prowadzić nie tylko do utraty prawa jazdy podczas kontroli, ale przede wszystkim do groźnego wypadku. Już za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi kara zakazu prowadzenia pojazdów na minimum 3 lata. Gdy kierowca zostanie zatrzymany w stanie nietrzeźwości po raz drugi, może on pożegnać się z prawem jazdy nawet dożywotnio. Oprócz tego jest jeszcze kara pieniężna, nie mniejsza niż 5 tysięcy złotych, w przypadku osoby po raz pierwszy dopuszczającej się tego czynu, oraz nie mniejszej niż 10 tysięcy złotych, gdy osoba po raz kolejny kierowała pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Jeśli osoba nietrzeźwa spowoduje wypadek, będzie musiała zapłacić karę w wysokości minimum 10 tysięcy złotych. Ponadto sąd może ukarać kierowcę zakazem prowadzenia pojazdów na okres nawet 15 lat, minimalny okres na jaki zakaz będzie orzekany to 3 lata.
Polecany artykuł:
Polub nasz fanpage ESKA Starachowice News na Facebooku! Znajdziesz tam najświeższe informacje z Twojego miasta i okolicy