16 października tego roku do bodzentyńskiego komisariatu zgłosiła się pracownica jednego ze sklepów, znajdującego się na terenie miasta. Kobieta przyniosła stróżom prawa portfel, najprawdopodobniej zgubiony przez jednego z klientów.
W jego wnętrzu znajdowała się spora gotówka – łącznie 1700 złotych. Niestety we wnętrzu nie było żadnych dokumentów, czy informacji o jakimkolwiek adresie właściciela. Jedynym punktem zaczepienia był kod doładowujący do telefonu - informuje policja. Dzięki temu, choć nie było to łatwe, policjanci z Bodzentyna ustalili, że został zakupiony na jednej ze stacji paliw w Starachowicach.
Dokładnie sprawdzili monitoring i w ten sposób natrafili na ślad mężczyzny, który także był we wspomnianym sklepie, gdzie najprawdopodobniej zgubił portfel. Mimo działań na terenie dwóch powiatów mundurowi nie odpuścili, każdego dnia prowadząc czynności, by ustalić dane właściciela portfela. I tak we wtorek dotarli do 49- latka, mieszkańca gminy Pawłów. Mężczyzna nie krył ogromnego zdumienia, gdy zobaczył swój portfel wraz z całą gotówką. Jak przyznał funkcjonariuszom z Komisariatu Policji w Bodzentynie, już stracił wszelką nadzieję, że pieniądze do niego wrócą.