Wpadka z nie wyłączonym mikrofonem miała miejsce w drugiej godzinie dzisiejszych (26.01) obrad. W momencie kiedy Przewodnicząca Rady Bożena Wrona zwołała konwent i opuściła swoje miejsce do głosu w luźnym dialogu dochodzą radny Ryszard Nowak i Jan Pocheć. Zaczyna się niewinnie od "Co tam Rysiu słychać? ..." Pech chciał, że transmisja prowadzona jest na żywo a rozmowę usłyszeli wszyscy widzowie.
- A nic - odpowiada radny Nowak- na przesłuchania jeździmy wszyscy ... do Skarżyska na komendę ... cyrk, cyrk ... najgorsze jest to, że nie wiadomo jak się prokurator zachowa, wojna w szpitalu jest straszna ... i pojawia się taki problem natury... czy sprawowaliśmy właściwy nadzór, czy był wpływ na dyrektora.
"... no bo napisał se na Facebooku chłoposzek... dlatego Ci ciągle mówię o tym, na Facebooku wszystko pisze, nie przyjdzie, nie powie ... tak mi się nie podoba ... nerwów, stresu w szpitalu też jest piekło, tam są hieny, tam jest taka skorupa. Wszyscy dookoła się śmieją ... kogo spotkam w Iłży, Mirowie , Skarżysku ...
Tutaj dialog się ucina a operator wyłącza relację. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy radnego Nowaka.
- Emocje czasami biorą górę, nigdy się z taką sytuacją nie spotkałem, że muszę tłumaczyć się za jakąś historię pseudo-afery, bo ja w dalszym ciągu uważam, że nie było żadnej afery. To był trudny czas pandemii Covidu, szpital został przekształcony w jednoimienny, ludzie się bali, a ja teraz jeżdżę i się tłumaczę o naciskach czy wpływałem na zatrudnienie osób , żony, kogokolwiek. Nie czuję się z tym komfortowo bo zawsze starałem się merytorycznie podchodzić, 35 lat pracuje w UG w Mircu i nigdy mnie takie coś nie spotkało, tym bardziej, że człowiek te emocje ma już duże - mówił w rozmowie z nami Radny Nowak.
- Patrzę też przez pryzmat własnej żony, która cierpi bo przypisano jej rzeczy niezrozumiałe. Samo słowo "kadrowa", a była kadrową więc to nie jest przyjemne. A teraz jestem wzywany przesłuchiwany i jak kolega obok pyta "co słychać, jak się żyje?" to emocje biorą górę, ludzie wiedzą przecież, że mój syn miał i wciąż ma problemy zdrowotne, więc odpowiedziałem na pytania, że jeździmy na przesłuchania, dzieje się w naszym życiu coś takiego, bez względu na to jaki będzie tego finał. Pozwoliłem sobie na ten nieszczęśliwy komentarz i ... pewnie zbiorę za to jeszcze gorszą burę"
Polub nasz fanpage ESKA Starachowice News na Facebooku! Znajdziesz tam najświeższe informacje z Twojego miasta i okolicy