Podczas II wojny światowej w świętokrzyskich lasach Niemcy mieli swoje magazyny z bronią. Gdy opuszczali tereny naszego województwa, wysadzili je, jednak pozostałości dotrwały do dzisiaj.
Świętokrzyskie jest ciekawym województwem. Należymy do najcięższych rejonów w Polsce, jeśli chodzi o "zaminowanie". Praktycznie całego województwo jest zanieczyszczone niewybuchami - informuje starszy chorąży sztabowy Robert Krasowski, dowódca 31 Patrolu Rozminowania.
Z tego powodu, każdy mieszkaniec Świętokrzyskiego powinien wiedzieć, jak się zachować, gdy na taki niewybuch natrafi.
Gdy zobaczymy przedmiot, który kojarzy nam się z materiałem wybuchowym, w postaci pocisku, czy miny, natychmiast powinniśmy zadzwonić pod numer 112. Trzeba powiadomić policję o miejscu takiego znaleziska. Policja przyjedzie na miejsce, zabezpieczy teren i zweryfikuje przedmiot i zgłosi to, do patrolu saperskiego - wyjaśnia dowódca.
31. Patrol Rozminowania stacjonuje przy Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych w Kielcach.
My jako patrol jesteśmy powiadamiani systemem komputerowym. Pakujemy się, ładujemy sprzęt i jedziemy na miejsce. Zabezpieczamy przedmiot, przewozimy na poligon w Nowej Dębie i wysadzamy go - dodaje starszy chorąży sztabowy Robert Krasowski.
Czym są niewybuchy?
Niewybuchy są to przedmioty pochodzące z czasów II wojny światowej. Takie znaleziska są bardzo niebezpieczne, ponieważ zagrażają naszemu zdrowiu, a nawet życiu. Takich przedmiotów pod żadnym pozorem nie powinniśmy dotykać.
One uległy erozji, a zapalniki są często uszkodzone. Przy dotknięciu, nawet ręką, może dojść do eksplozji - tłumaczy.
Rocznie w Świętokrzyskiem saperzy zabezpieczają około 20 tysięcy niewybuchów. Od początku tego roku, znaleziono już około 4 tysiące pocisków, czy min.
Źródło: Niewybuchy w Świętokrzyskiem. Na pociski z czasów wojny można trafić wszędzie! Co zrobić, gdy je znajdziemy?