Pożar, który wybuchł w czwartek po południu strawił większość wyposażenia zakładu. Cała linia produkcyjna, która się tam znajdowała z pewnością nie będzie nadawała się do użytku. Starty jakie poniósł zakład mogą iść w dziesiątki milionów złotych( władze zakładu szacują że to około 80 mln.zł). Na miejscu, oprócz straży pożarnej pracuje policja, prokurator oraz biegli z zakresu pożarnictwa, którzy badają przyczynę powstania pożaru. Już dziś pomoc deklaruje Zarząd SSE Starachowice.
Żadnego z naszych przedsiębiorców nie zostawiamy samemu sobie w takiej sytuacji. Z naszej strony jest już prośba o kontakt z Zarządem. Będziemy rozmawiać na temat odbudowy zakładu, utrzymania miejsc pracy i wszelkiej pomocy jakiej możemy udzielić jako strefa ekonomiczna. W tym momencie w grę wchodzi stworzenie nowego zakładu, z nowym wyposażeniem i z zachowaniem kadry, która do tej pory pracowała. Być może przy okazji odbudowy pojawi się nowa jakość. To też jest jakiś impuls dla przedsiębiorcy do tego żeby coś poprawić – powiedział nam Miłosz Pamuła wiceprezes SSE Starachowice.
Podstawowa pomoc będąca w zasięgu każdego inwestora strefy to ulga podatkowa z tytułu poniesionych nakładów inwestycyjnych. Rozmowy dotyczące przyszłości spółki prawdopodobnie będą się toczyć w przyszłym tygodniu.
Ważne, że część zakładu pozostała. Przed zakładem żmudna praca oszacowania strat i sprawdzenia jak biznesowo wygląda kwestia odbudowy zakładu oraz ile czasu będzie potrzeba do wznowienia produkcji. Pamiętajmy, że nasze województwo jest jednym z najchętniej wybieranych lokalizacji dla prowadzenia biznesu, więc to jest pewnie duża zachęta dla przedsiębiorcy, żeby tutaj ten zakład odbudować i kontynuować produkcję– dodaje wiceprezes Specjalnej Strefy Ekonomicznej Starachowice.
Wiceprezesa SSE Miłosza Pamułę zapytaliśmy też o zagrożenia dla środowiska wynikające z pożaru.
To jest przede wszystkim podmiot o odpowiedniej renomie, który odpowiada za swój teren, spółka która działa na zasadach korporacyjnych więc zapewne ma ubezpieczenia. W odpowiednim momencie weszła tez straż pożarna, zabezpieczyła to również pod względem chemicznym więc wszystko zostanie zabezpieczone i usunięte zgodnie z prawem i zasadami, to nie będzie porzucone pogorzelisko - mówi Miłosz Pamuła.
Wstępne decyzje władz spółki Cersanit mówią o szybkiej odbudowie zniszczonej hali, oraz zatrzymaniu kadry pracowniczej. Zarząd spółki już zajął się powoływaniem odpowiednich zespołów, które zajmą się odbudowa zniszczonej hali produkcyjnej i jest w trakcie podejmowania strategicznych decyzji. Starachowicka fabryka Cersanitu zatrudnia około 500 osób.
Przedmiotem podstawowej działalności Grupy Cersanit jest produkcja oraz dystrybucja wyrobów wykorzystywanych do wyposażenia łazienek i innych wnętrz, a także przestrzeni wokół domu.Oferta obejmuje szeroki wachlarz kolekcji płytek ceramicznych, ceramiki łazienkowej, stelaży podtynkowych, desek toaletowych, mebli łazienkowych, wanien oraz armatury. Cersanit ma swoje fabryki w Polsce, Ukrainie, Rumunii, Niemczech oraz Rosji.
Polub nasz fanpage ESKA Starachowice News na Facebooku! Znajdziesz tam najświeższe informacje z Twojego miasta i okolicy