Doktor Jolanta Kręcka stanowisko po. dyrektora szpitala objęła po tzw. aferze kadrowej. Swoje obowiązki zobowiązała się pełnić do czasu wyłonienie w drodze konkursu nowego dyrektora szpitala. Kilka dni temu informowaliśmy, że konkurs wygrała Milena Witczak, która szpital przejmie już w czerwcu. Podczas konferencji prasowej doktor Kręcka odniosła się m.in. do bieżącej sytuacji w szpitalu.
Polecany artykuł:
Jak okres pandemii wpłynął na kondycję starachowickiej lecznicy?
Rok 2021 zakończyliśmy zyskiem, to kwota ponad 280 tysięcy. Przychody szpitala za ubiegły rok to 195 mln zł, to ogromna kwota - mówi doktor Kręcka. Te przychody zmniejszą się w przyszłych latach o 50 mln zł, bo tyle wypłacono z tytułu dodatków covidowych dla pracowników.
W okresie, kiedy szpital był placówką jednoimienną znacząco wzrosły wymagania płacowe pracowników.
Wymagania pracowników lecznicy przyzwyczajonych do tzw. "dodatków covidowych" ciężko będzie teraz zmienić. A taka skala wynagrodzeń może być niebezpieczna przy finansowaniu usług nie covidowych. Załoga szpitala musi się teraz przestawić. Po okresie cowidowym roszczenia pracowników rosną w górę w tempie astronomicznym - powiedziała Kręcka. Wyważenie między kontraktem, a wynagrodzeniami jest dużym wyzwaniem dla nowego dyrektora. 77 % wszystkich dochodów szpitala w ubiegłym roku trafiło w formie wynagrodzeń do szpitalnej kadry.
O tym problemie informował także starosta starachowicki Piotr Ambroszczyk podczas jednej z sesji. O tym przeczytacie tutaj:
Są też plusy. Szpital został w tym okresie doposażony w najnowszy sprzęt.
Mimo, że covid zrobił duże spustoszenie w tym szpitalu, zarówno pod względem fizycznym a u załogi w psychicznym, to jednak był to okres dla lecznicy kiedy to pozyskano bardzo dużo środków zewnętrznych. Lecznica otrzymała ponad 80 mln zł: jest nowy tomograf, urządzenia do USG, jest dobry sprzęt w poradniach specjalistycznych. Dawno nie widziałam tak dobrze wyposażonego szpitala - mówi Kręcka.
Jednym z problemów są niestety braki kadrowe.
W części medycznej brakuje nam lekarzy, zwłaszcza internistów i pediatrów. Ale nie jest tak źle, jak w innych ościennych szpitalach - mówi doktor Kręcka. W tej chwili mamy wielu młodych lekarzy, wielu rezydentów, mamy także ponad 12 lekarzy z Ukrainy i Białorusi, którzy się świetnie sprawdzają. Teraz zwiększamy etaty dla psychologów, logopedów i fizjoterapeutów - wszystkim tego potrzeba, tak pracownikom szpitala jaki i pacjentom -dodaje dyrektor.
Przypomnijmy: Starachowicki szpital po dwóch latach wrócił do "normalności". Od 2019 roku pełnił funkcję szpitala jednoimiennego, dedykowanego dla pacjentów chorych na Covid-19.
Polub nasz fanpage ESKA Starachowice News na Facebooku! Znajdziesz tam najświeższe informacje z Twojego miasta i okolicy