Zagroda Czernikiewiczów w Bodzentynie
Zagroda Czernikiewiczów w Bodzentynie, jest przykładem specyficznej architektury małych miasteczek o charakterze rolniczym, tak licznie występujących w przeszłości na terenie całej Kielecczyzny. W skład zagrody wchodzą: budynek mieszkalny, budynki gospodarcze oraz wozownia, które wraz z zamykającym podwórze drewnianym ogrodzeniem tworzą zwarty zespół w kształcie czworoboku. Ściany wszystkich budynków zostały wzniesione z drewna jodłowego, zaś dachy mają pokrycie gontowe.
Najstarsza małomiasteczkowa zagroda w Świetokrzyskiem
Zagroda jest najstarszą i jedyną tak kompleksowo zachowaną małomiasteczkową zagrodą znaną z terenów Kielecczyzny. Jej najstarsze elementy (części domu mieszkalnego oraz budynki gospodarcze, wozownia i ogrodzenie) pochodzą z 1809 roku. Pozostałe trzy zostały dobudowane do domu. Izby mieszkalne pochodzą z lat 1870 i 1920.Na ekspozycji odtworzono wnętrza zamieszkałe przez średniozamożną, wielopokoleniową rodzinę małomiasteczkowego rolnika. Ekspozycja jest odtworzona na bazie badań terenowych przeprowadzonych w Bodzentynie oraz na materiałach archiwalnych. Pierwsza izba, sień oraz wszystkie pomieszczenia gospodarcze są przykładem wnętrz z połowy XIX wieku. Izba druga reprezentuje wnętrze mieszkalne z pocz. XX wieku, a izba trzecia z okresu międzywojennego.Obiektem zarządza Muzeum Wsi Kieleckiej.
Zdjęcia
Widowisko "Obrzęd Weselny". Zagroda Czernikiewiczów w Bodzentynie.
Zagroda znajduje się w pobliżu Dolnego Rynku, u zbiegu ulic 3 Maja i św. Ducha w Bodzentynie.
29 czerwca 2024 r. o godzinie 18:00w Zagrodzie Czernikiewiczów w Bodzentynie odbędzie się widowisko „Obrzęd Weselny”.
Widowisko powstało według reżyserii Adama Młodawskiego. W rolę aktorów wcielą się członkowie Zespołu Pieśni i Tańca „Sorbin” oraz mieszkańcy Sorbina.
Jednym z elementów widowiska będzie „Zbieranie na czepek”.
źródło. facebook.com/swietokrzyskie pro i Muzeum Wsi Kieleckiej
Polecany artykuł:
O tym, jak wyglądało dawne wesele, wiemy dzięki muzykowi i etnografowi Stanisławowi Suchorowskiemu, miłośnikowi kieleckiego folkloru, który spisał ówczesne pieśni i obrzędy. Najpierw starsze gospodynie obsypywały pannę młodą prosem, pierzem i tatarką - za każdym razem śpiewając inne życzenie pomyślności i dostatku. Następnie panna toczyła bochen chleba wokół stołu i całowała cztery jego rogi. Później, przy kolejnej pieśni, kroiła biały chleb i podawała kromki gościom weselnym. W międzyczasie wznoszono toasty, mężczyźni i kobiety przekomarzali się, zza stołów, na których leżały kiełbasy, misy z kaszą i smalcem i inne przysmaki, dobiegały kolejne przyśpiewki. Ważnym obrzędem były oczepiny. Każdej czynności towarzyszyła inna pieśń. Później dosiadał się mąż, na stoliku kładziono pusty talerz i zaczęli podchodzić goście - każdemu młody nalewał kieliszek gorzałki, w zamian pod talerz kładziono pieniądze „na czepiec” – mówi Adam Młodawski, reżyser przedstawienia.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia? Nagrałeś interesujący materiał? Podziel się z nami, a my zapewnimy Ci anonimowość. Pisz [email protected] lub prześlij wiadomość Messangerem. Polub nasz fanpage ESKA Starachowice News na Facebooku! Znajdziesz tam najświeższe informacje z Twojego miasta i okolicy