Stosujemy się do wszystkich przepisów, pracownicy nie mają utrudnionego dostępu do płynów dezynfekcyjnych, są one na stołówkach, przy szatniach i na stanowiskach pracy. Przed wejściem na zakład każdy pracownik ma mierzoną temperaturę. Problemem jest dla nas chodzenie w maseczkach - mówi Jan Seweryn szef ZZ Solidarnosć.
Jeżeli chodzi o produkcję, to ona w tej chwili przebiega normalnie - mówi Seweryn. Produkujemy 12 autobusów dziennie, tak jak było zaplanowane. Niestety zmiany nastąpiły w ilości zatrudnionych osób, od listopada ubiegłego roku do kwietnia tego roku, w MAN - ie zwolniono w sumie 500 osób.
Bardzo dobra wiadomość jest taka, iż na przełomie marca i kwietnia wzrosły pensje pracowników. Płace wzrosły o 4 procent - informuje Seweryn.
MAN to jedna z największych firm w Starachowicach. Obecnie pracuje tam około 3 500 osób.