Jak argumentują to zakupowe szaleństwo mieszkańcy Starachowic ?
"Wolę być przygotowana na każdą ewentualność, dziś zamknięte szkoły, kina a może jutro sklepy?"
" Ja się koronawirusa nie boję, ale do garnka trzeba coś włożyć, a Ci ludzie powariowali."
"Kupiłam makaron, mąkę, środki czystości- to nie panika ale wolę być przygotowana."
Większość osób z którymi rozmawialiśmy podkreślała, że już zauważyli, że w sklepach znikają produkty o przedłużonym terminie ważności. W starachowickich sklepach to przede wszystkim ryż, kasza czy makaron. Starachowiczanie nie kryją też że obawiają się koronawirusa.
"W starachowickim szpitalu mieliśmy 7 przypadków podejrzenia koronawirusa. Szczęśliwie wszystkie badane przypadki dały wynik ujemny". Podał na swoim profilu FB prezydent miasta Marek Materek.