Moja mama jest osobą niepełnosprawną, ma 73 lata i od ponad 30 lat boryka się ze stwardnieniem rozsianym. Zdzwonili do niej wyciągnęli imię mojej żony. Tata po prostu zapytał czy rozmawia z Izą i oni już wiedzieli jakiego imienia używać w dalszej rozmowie - opowiada nam Pan Radosław.
Oszuści dzwonią i mówią, że potrzebują pieniędzy na lokatę. Pytają przy tym, ile mogą pożyczyć. O tym przypadku pisaliśmy tutaj.
Moja mama powiedziała, że ma 25 tysięcy (pieniądze przeznaczone na pomnik). Dla uwiarygodnienia rozmowy oszustka do telefonu dała drugą kobietę, która potwierdziła, że jest pracownicą banku. W pewnym momencie oni kazali ojcu wziąć dowód i iść do banku aby podżyrować tą lokatę. W ten sposób ich rozdzielili a wtedy do mamy przyszedł kurier, któremu przekazała pieniądze w kopercie.
Po jakimś czasie oszukana 73 latka zadzwoniła do synowej, okazało się, że ta o niczym nie wie i żadnych pieniędzy nie potrzebowała. Teraz Pan Radek szuka oszustów.
Poszukuje osoby która miała może zaparkowane auto w pobliżu bloku Na Szlakowisku 7a dnia 22.07.20 około godziny 16.00 z włączoną kamerką lub czujnikiem ruchu, lub informacji czy jest gdzieś blisko kamera, która mogła zarejestrować złodzieja z kopertami lub jego auto. Nie wierzę w to, że odzyskam pieniądze , bo szansa jest zerowa. Ale ujęcie sprawców ... w to wierzę i wierzę, ze poniosą konsekwencję. Mam też nadzieje, że dzięki tej historii uda się ustrzec inne osoby przed oszustami - dodaje Pana Radosław.
My przypominamy: Schemat działania oszustów za każdym razem wygląda bardzo podobnie i w tych przypadkach również tak było. Zazwyczaj na telefon stacjonarny dzwoni oszust podający się za członka rodziny lub policjanta. Opowiada wymyśloną historię, np. że potrzebuje pomocy ponieważ ma problemy finansowe. Jeżeli takiej osobie uda się nabrać rozmówcę to najczęściej dochodzi do przekazania pieniędzy. Dlatego zawsze pamiętajmy, że osoba dzwoniąca do nas i podająca się za członka naszej rodziny w rzeczywistości może nim nie być.