Musieliśmy metr po metrze dokładnie wszystko przejrzeć i dogasić, ponieważ ogień wszedł głęboko w konstrukcję drewnianą pokrycia dachu - mówi Marcin Nyga. W trakcie akcji musiał dojechać transport z butlami z powietrzem. Udział w działaniach wzięło 12 zastępów straży pożarnej.
W newralgicznym momencie w akcji brało udział 52 strażaków. W tej chwili nieznana jest przyczyna pożaru.