Opieka nad małymi dziećmi to nie lada wyzwanie. Przekonała się o tym 31-letnia matka małego chłopca w Kielcach. Wystarczyła chwila nieuwagi, a mogło skończyć się straszną tragedią. Zgłoszenie w tej sprawie dotarło do kieleckiej policji, która natychmiast interweniowała.
31-latka w zaawansowanej ciąży była roztrzęsiona. Opowiadała, że tylko przez chwilę źle się poczuła i poszła do łazienki. Wtedy trzyletni syn wykorzystał nieobecność mamy. Samodzielnie wspiął się na parapet, otworzył okno i wyszedł na zewnątrz. Sceny, jakie widać na przesłanym do nas filmie zrobionym przez świadków zajścia, mrożą krew w żyłach. Na szczęście dziecku nic się nie stało - opowiada młodszy aspirant Małgorzata Pędzik z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Policjanci przebadali kobietę na obecność alkoholu. 31-latka była trzeźwa. Policja prowadzi czynności wyjaśniające w tej sprawie.