Szopa pracza namierzono na terenie gminy Pawłów. Jest to drugi udokumentowany przypadek występowania tego zwierzęcia w regionie świętokrzyskim.
Wczoraj (28 października) dotarła do nas wiadomość od jednego z mieszkańców gminy Pawłów, że pojawiło się u niego dosyć dziwne zwierzątko, które siedziało w stogu siana. Psy, które błąkały się w okolicy zagoniły je na słup energetyczny. Dobrze się złożyło, że mieszkaniec gminy Pawłów miał przy sobie telefon, którym sfotografował zwierzę. Zdjęcie przysłał mi lekarz weterynarii Marcin Mandziak, który spytał czy może to być szop pracz. Po obejrzeniu zdjęcia potwierdziłem, że chodzi o to zwierzę - powiedział nam przyrodnik Jacek Major.
Szop pracz to gatunek inwazyjny, pochodzi z Ameryki Północnej. W Polce pojawił się w latach 90.
Do inwazji szopa pracza w naszym kraju przyczyniły się fermy futrzarskie. Z jego futra produkowano czapki. Odkrycie występowania tego gatunku na terenie gminy Pawłów jest drugim udokumentowanym na terenie województwa świętokrzyskiego, ale nie wiadomo czy się cieszyć czy płakać, ponieważ szop jest strasznym "niszczycielem" i zagraża naszej rodzimej faunie - dodaje przyrodnik.
Polub nasz fanpage ESKA Starachowice News na Facebooku! Znajdziesz tam najświeższe informacje z Twojego miasta i okolicy