pociag

i

Autor: pixabay

Wysiadł na stacji w Suchedniowie, aby się przewietrzyć. W tym czasie pociąg odjechał

2020-12-02 11:06

Niecodzienne problemy spotkały we wtorek 45-letniego mieszkańca Mazur, który pociągiem podróżował do Olsztyna. Mężczyzna chcąc się przewietrzyć, wysiadł w samej koszulce na peron w Suchedniowie. Po chwili pociąg odjechał, a nieroztropny podróżny został na stacji. Dzięki suchedniowskim urzędnikom, współpracy Policji i Straży Ochrony Kolei, historia zakończyła się happyedem.

Niesamowitego pecha miał 45-letni mieszkaniec powiatu olsztyńskiego. Mężczyzna, który podróżował pociągiem, wysiadł na stacji w Suchedniowie, aby się przewietrzyć. W tym czasie skład odjechał ze stacji.

W środę po godzinie 14 do suchedniowskiego magistratu wszedł mężczyzna, którego ubiór wprawił w zdziwienie miejscowych urzędników. Człowiek ubrany był jedynie w spodnie i koszulkę z krótkim rękawem mimo, że temperatura na zewnątrz bliska była ujemnej. Po krótkiej rozmowie okazało się, że podróżował pociągiem z Krakowa do Olsztyna. Kiedy pociąg zatrzymał się w Suchedniowie, wysiadł na peron chcąc się przewietrzyć. Po krótkiej chwili skład odjechał ze stacji, a podróżny został - relacjonuje Jarosław Gwóźdź rzecznik skarżyskiej policji.

Jego bagaż, ubrania, telefon oraz portfel pozostały w pociągu. Mężczyzna poprosił urzędników, aby wezwali policjantów. Do urzędu przyjechali mundurowi z suchedniowskiego komisariatu, którzy ustalili, że pechowcem jest 45-letni mieszkaniec powiatu olsztyńskiego. Funkcjonariusze przekazali informacje dyżurnemu skarżyskiej jednostki, który błyskawicznie podjął działania. Skontaktował się z dyżurnym Posterunku Straży Ochrony Kolei, który ustalił numer telefonu do kierownika pociągu. Zadzwonił do niego i poprosił o zabezpieczenie rzeczy należących do 45-latka. W tym samym czasie dyżurny policji zadzwonił do kolegów z komisariatu kolejowego w stolicy i uzgodnił, że policjanci przejmą od kierownika pociągu pozostawione rzeczy.

Ostatecznie rzeczy mężczyzny zostały zabezpieczone. Mundurowi zajęli się pechowcem. Dostał ciepłą herbatę i kanapkę. Podróżujący następnym składem dojechał do celu. Tam odebrał bagaż.

Pociąg Niepodległości pojechał bez pasażerów