To było takie raczej spontaniczne, trochę kulawe to moje granie ale pomysł jak widzę się spodobał - mówi w rozmowie z nami Jarosław Kołodziejski. Będę grał raz na jakiś czas, ale na jakąś systematyczność nie chciałbym się umawiać.Jest paru chłopaków grających ,napisze do nich i też zrobią takie filmy, więc może to by była ta systematyczność - dodaje Kołodziejski. Zachęcam też wszystkich aby zastosowali się do hasła i zostali w domach.
Posłuchajcie i zobaczcie jak Jarosław Kołodziejski ze swojego domu gra na organkach dla mieszkańców Starachowic.