Jesteśmy zdecydowanie przeciwni temu pomysłowi. Przedszkola nie są przygotowane, nauczyciele zwyczajnie boją się o swoje życie, a ja się boję o moje koleżanki i o moich kolegów - powiedziała nam Mariola Gałka prezes ZNP w Starachowicach. Do mnie nauczyciele dzwonią prosząc o pomoc, nie chcą narażać siebie i swoich rodzin. Oczywiście martwią się też o dzieci, bo przecież są im bardzo bliskie.
ZNP przyjął już stanowisko w tej sprawie.
ZNP nie wyraża zgody na narażanie zdrowia i życia ponad 350 tysięcy nauczycieli w przedszkolach i szkołach. W związku z zapowiedzią przedstawicieli rządu o uruchomieniu zajęć opiekuńczych w żłobkach, przedszkolach i klasach I – III, ZNP zwróciło się do premiera z pytaniem, w jaki sposób rząd zamierza zapewnić bezpieczeństwo pracownikom tych placówek, ich rodzinom oraz rodzinom i najbliższym dzieci i najmłodszych uczniów, którzy wrócą do szkoły w samym środku trwania epidemii koronawirusa? Co rząd zamierza zrobić, aby nie doszło masowej liczby zakażeń, jak ma to obecnie miejsce w Domach Pomocy Społecznej?
Dziś wiadomo, że w Starachowicach dzieci do przedszkoli nie pójdą 6 maja. Kiedy to nastąpi? O tym w poniższym artykule.