Pisklę wraz z gniazdem, które spadło z drzewa zostało znalezione w Krynkach. Do zniszczenia mógł się przyczynić drapieżnik lub wiatr, który ostatnio dawał się we znaki.
Skontaktowało się z nami małżeństwo, które przesłało nam zdjęcia ptaka. Nasz zaprzyjaźniony ornitolog Jacek Major rozpoznał bardzo szybko, że jest to pisklę sowy uszatej. To dosyć rzadki gatunek. Ptaszek jest w dobrej kondycji. Gniazdo spadło prawdopodobnie spadło z drzewa kilka godzin wcześniej. Sowa trafiła do naszej zagrody edukacyjnej, gdzie mamy inne ptaki: gołębie, kaczki i bażanty ozdobne - powiedział nam Radosław Koniarz z Nadleśnictwa Marcule.
Kiedy sowa podrośnie trafi do woliery na wolnym powietrzu.
Będziemy robić wszystko, aby ptak wrócił do swojego naturalnego środowiska, ma to być na przełomie lipca i sierpnia. Kiedy sowa uzyska samodzielność będzie mogła być wypuszczona na wolność - dodaje Radosław Koniarz.
Polub nasz fanpage ESKA Starachowice News na Facebooku! Znajdziesz tam najświeższe informacje z Twojego miasta i okolicy