Zdania mieszkańców Starachowic dotyczące mini winniczki były podzielone, wiele osób krytykowało ten pomysł. Tymczasem Urząd Miejski 26 września br. na Platformie Zakupowej opublikował zapytanie ofertowe dotyczące budowy ogrodzenia wokół winniczki. Miałoby ono mieć długość 17 metrów i formę prostokąta o wymiarach 1,5m x 7 m. Ten temat na sesji RM poruszył radny Dariusz Grunt.
Dobrze, że wzorujemy się na innych miastach, takie winniczki powstały w Sandomierzu w Szydłowcu czyli tam gdzie są uprawy winnic. U nas została ta winniczka posadzona, byłem tam efektów nie widać. Osoba, która się profesjonalnie zajmuje takimi uprawami mówi, że efektów wielkich nie będzie. Pomysł był fajny, ale nie sprawdził się a teraz jest pomysł ogrodzenia tego terenu. To nie będzie wielki wydatek ale czy jest sens wydawania pieniędzy na ogrodzenie? - dopytuje radny Grunt.
Tak w tej chwili wyglądają miejskie winniczki.
Do jakich celów ma służyć ta winniczka ? Odstąpcie od tego pomysłu, był pomysł nie wyszedł trudno. Jeśli będzie ogrodzenie to myślę, że w takim ogrodzeniu lepiej słonia postawić, będzie większą atrakcją turystyczną niż winniczka -powiedział radny Grunt.
O tym, że miasto chce ogrodzić miejską winniczkę pisaliśmy tutaj:
Polecany artykuł:
Temat miejskiej winniczki w ostatnim czasie poruszyło na swoim fanpage także Stowarzyszenie "Inicjatywa dla Starachowic"
Polub nasz fanpage ESKA Starachowice News na Facebooku! Znajdziesz tam najświeższe informacje z Twojego miasta i okolicy