Początki wielkiego powrotu. Zarybianie Wiernej i Mierzawy
Pierwsze kroki w kierunku odtworzenia gatunku zostały podjęte w połowie maja, kiedy to do Wiernej Rzeki (dawniej znanej jako Łososina, gdzie historycznie występowała najliczniej) oraz rzeki Mierzawy wpuszczono łącznie 5,5 tysiąca młodych troci wędrownych. Jest to pierwsze zarybianie w historii Gór Świętokrzyskich. W samej Wiernej Rzece wpuszczono 4 tysiące osobników. Te kilkucentymetrowe ryby mają szansę w przyszłości wrócić na tarło do rzek, w których zostały wypuszczone.
Michał Bień, ichtiolog i dyrektor biura Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Kielcach, podkreśla znaczenie wczesnego wpuszczania narybku.
Małe trocie, jak małe łososie zapamiętują rzekę, w której się urodziły, wiec należy jak najwcześniej wpuścić je do rzeki. Taki letni narybek to ostatni moment, by te ryby zapamiętały - tłumaczy Michał Bień
Dlaczego Trocie zniknęły? Historia i przyczyny zagłady
Jeszcze ponad 100 lat temu Wierna Rzeka (Łososina) tętniła życiem, a rocznie przypływało tam ponad 500 troci, ważących 5-8 kg i mierzących prawie metr długości. „To musiało robić wrażenie” – wspomina Michał Bień. Sytuacja drastycznie zmieniła się w wyniku pogarszających się warunków środowiska. Głównymi przyczynami zniknięcia troci były budowane przez ludzi tamy i jazu na rzekach, które uniemożliwiały rybom migrację. Dodatkowo, regulacja rzek i zabudowa hydrotechniczna doprowadziły do zniszczenia wielu cennych tarlisk – miejsc rozrodu ryb.
Droga do powrotu. Odtwarzanie tarlisk i współpraca
Powrót troci nie byłby możliwy bez ogromnego zaangażowania i wieloletnich prac. Kluczowym elementem było odtwarzanie zniszczonych tarlisk ryb łososiowatych, charakteryzujących się bystrym nurtem, płytką wodą oraz dużą ilością żwiru i drobnych kamieni. Jak tłumaczy Michał Bień: „Od pewnego czasu skutecznie odtwarzamy zniszczone tarliska ryb łososiowatych. Między innymi w Mierzawie i Wiernej, która wcześniej nieprzypadkowo nosiła nazwę Łososina”.
W te prace zaangażowanych było ponad stu świętokrzyskich wędkarzy, a także organizacje takie jak WWF Polska, Zarząd Zlewni w Kielcach, Wody Polskie, oraz osoby takie jak Piotr Nieznański i profesor Karol Plesiński z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Dzięki ich wspólnym wysiłkom, na odtworzonych tarliskach już dziś składają ikrę pstrągi i inne gatunki ryb.
Cykl życia Troci Wędrownej i nadzieje na przyszłość
Troć wędrowna, podobnie jak łosoś, prowadzi życie wędrowne. Młode osobniki pozostają w rzekach przez najbliższe lata, a kiedy osiągną około 25 centymetrów, wyruszą w liczącą 800 kilometrów wędrówkę do Morza Bałtyckiego. Tam spędzą około trzech lat, intensywnie żerując i dorastając. Po osiągnięciu dojrzałości płciowej, instynkt każe im wracać na tarło dokładnie w to samo miejsce, gdzie się urodziły. Michał Bień przewiduje: „Młode ryby, gdy dorosną do około 25 centymetrów, rozpoczną wędrówkę do morza. Tam spędzą trzy lata, intensywnie żerując. Już jako duże ryby wpłyną do Wisły, potem do Nidy, by wrócić na tarło do Wiernej i Mierzawy. Jeśli wszystko się uda, za pięć lat będą u nas z powrotem”
Pojawiły się już pierwsze dowody, że trocie zaczynają wracać. Na jednym z odtworzonych tarlisk w ubiegłym roku stwierdzono obecność wyjątkowo dużego gniazda z ikrą, co sugeruje tarło ryby mierzącej co najmniej 80 centymetrów – rozmiar rzadko osiągany przez pstrągi. Co więcej, w listopadzie 2024 roku w Nidzie złowiono troć o długości 87 centymetrów, co dodatkowo wzmacnia nadzieję
Wyzwania i kolejne kroki. Udrożnianie rzek
Aby trocie mogły swobodnie migrować i odtwarzać populację, kluczowe jest udrożnienie rzek i likwidacja barier, takich jak jazu. Prace te mają wykonać Wody Polskie. Jak wyjaśnia Michał Bień, największym problemem jest zapora we Włocławku, choć jej przepławka została zmodernizowana, przepuszcza nadal zbyt mało troci. Nadzieję dają gotowe projekty likwidacji barier na Nidzie. „Kiedy to będzie przebudowane na przepławki, te ryby będą miały otwartą drogę migracji. Na to czas jest 5 lat, żeby te ryby miały realną szansę by tu wrócić” – dodaje Michał Bień. Znacznie gorsza sytuacja jest na rzece Kamiennej, gdzie tamy w Brodach, Wąchocku i Skarżysku-Kamiennej całkowicie blokują rybom drogę w górę rzeki
Wędkarze również odgrywają kluczową rolę w ochronie troci. W kieleckim okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego obowiązuje nakaz wypuszczania wszystkich złowionych ryb tego gatunku, co zwiększa ich szanse na przetrwanie i rozmnażanie
Powrót troci wędrownej do świętokrzyskich rzek to nie tylko symboliczny sukces ochrony środowiska, ale także realna nadzieja na odrodzenie ekosystemów wodnych. To pierwsze zarybianie, ale planowane są kolejne.