Sąd Okręgowy łagodzi karę dla Piotra M., kierowcy, który spowodował tragiczny wypadek w Boksyckiej

2025-10-17 13:08

Dziś (17.10) przed Sądem Okręgowym w Kielcach zapadł wyrok w procesie apelacyjnym Piotra M., skazanego w lutym br. na 14 lat więzienia za spowodowanie wypadku drogowego, w którym zginęło pięć osób. Apelacje od wyroku złożyli obrońcy oskarżonego, domagając się jego uniewinnienia od głównego zarzutu – spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.

Tragedia w Boksyckiej. Zginęło pięć osób

Do tragicznego wypadku doszło 28 maja 2023 r. w niedzielę rano, w miejscowości Boksycka pod Ostrowcem Świętokrzyskim. Według ustaleń prokuratury, Piotr M., kierując mercedesem, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie zderzył się czołowo z fiatem, którym wracała z wesela sześcioosobowa rodzina. Mężczyzna miał ponad 1,1 promila alkoholu we krwi, a w jego organizmie wykryto również kokainę i marihuanę. Biegli ustalili, że przekroczył dozwoloną prędkość o co najmniej 97 km/h, jadąc około 190 km/h.

W wyniku zderzenia aut zginęli 72 – letni kierowca, dwaj mężczyźni w wieku 19 i 43 lat, 38 – letnia kobieta oraz 18 – latka z osobowego fiata. 16 - latek, pasażer fiata i 38 - latek kierujący mercedesem  Piotr M. zostali ranni i trafili do szpitala.

Starachowice Radio ESKA Google News

Apelacja obrońców Piotra M. Domagali się uniewinnienia od głównego zarzutu

Apelacje od wyroku złożyli obrońcy oskarżonego, domagając się jego uniewinnienia od głównego zarzutu – spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym lub ponownego rozpoznania sprawy. . Obrońcy Piotra M. wskazywali m.in. na błędy w ustaleniach faktycznych sądu pierwszej instancji.  Ich zdaniem sąd w Ostrowcu popełnił błędy w ocenie materiału dowodowego i nie wziął pod uwagę wszystkich okoliczności. Wskazywali m.in. na rzekome wątpliwości dotyczące przebiegu zdarzenia i przyczyn wypadku.

Według obrońców Piotra M. sąd I instancji bezpodstawnie odrzucił wersję, w której w wypadku mógł uczestniczyć także biały bus. Oskarżony utrzymywał, że taki pojazd miał zajechać mu drogę. Podnosili także, że sekcja zwłok ofiar została przeprowadzona niezgodnie ze stanem wiedzy medycyny sądowej i nie spełniała podstawowych standardów.

Istotne – zdaniem obrońców – było także pominięcie przez sąd kwestii przyczynienia się pokrzywdzonych do skutków wypadku. Zarzucali, że w osobowym fiacie jechało sześć, a nie jak dopuszczał to producent, pięć osób. Argumentowali, że nadmierna liczba pasażerów i niezapięcie pasów przez niektórych pokrzywdzonych mogły mieć wpływ na doznane obrażenia.

Obrońcy zarzucali także, że na nierzetelność procesu I instancji mogła wpłynąć konferencja prasowa z udziałem ówczesnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Zdaniem obrony w swoim wystąpieniu przesądził on o winie Piotra M. Podnosili też zarzut rażącej surowości kary, argumentując, że sąd nie uwzględnił okoliczności łagodzących, jak wcześniejsza niekaralność, sytuacja rodzinna czy wyrażony żal.

Prokuratura domagała się utrzymania wyroku w mocy

Prokuratura i pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych – reprezentujący rodziny ofiar – wnosili o utrzymanie w mocy wyroku z lutego 2025 r. Argumentowali, że apelacje obrony są bezzasadne, a materiał dowodowy został przeanalizowany w sposób wyczerpujący. Ich zdaniem opinie biegłych, w tym z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, są spójne i jednoznaczne, a dowody nie pozostawiają wątpliwości co do winy oskarżonego.

Pełnomocnicy podkreślali, że próby przerzucenia części odpowiedzialności na ofiary poprzez wskazywanie, że niektóre osoby nie miały zapiętych pasów lub jechały w przepełnionym samochodzie są bezpodstawne. Zaznaczyli, że nie zmienia to faktu, iż kierowca mercedesa był pod wpływem alkoholu i narkotyków oraz znacznie przekroczył prędkość. Z kolei analiza dowodów i zeznania świadków jednoznacznie wykluczyły wersję o udziale w wypadku białego busa.

Sąd Okręgowy łagodzi wyrok dla Piotra M.

W lutym Piotr M. w sądzie usłyszał wyrok: 14 lat więzienia, prawie 300 tys. zł nawiązki i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Był to najwyższy możliwy wymiar kary. Skazany miał także ponieść koszty sądowe w wysokości 50 tys. zł. Wyrok nie był prawomocny, a oskarżonemu przysługiwała apelacja. "Sąd nie znalazł żadnych okoliczności łagodzących mówił w trakcie ogłaszania wyroku ( 3.02) – sędzia Mariusz Barczak.

Dziś Sąd Okręgowy w Kielcach częściowo złagodził wyrok dla Piotra M. Obniżył wymiar kary więzienia z 14 lat do 12 lat i czterech miesięcy. 

Zmiana wyroku dotyczyła konkretnie jednego czynu - jazdy w stanie nietrzeźwości na odcinku od Ostrowca Świętokrzyskiego do miejsca zdarzenia. Sąd Rejonowy wymierzył za ten czyn karę dwóch lat pozbawienia wolności. Sąd Okręgowy złagodził ten wyrok do sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Uznając, że niedopuszczalne jest, aby poprzez to przestępstwo zawyżano odpowiedzialność karną i wymiar kary łącznej.

W kwestii czynu najbardziej tragicznego – spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym Sąd Okręgowy utrzymał bezwzględną karę 12 lat pozbawienia wolności i ostatecznie skazał Piotra M. karę łączną 12 lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności.

Komentarz brata zmarłej w wypadku Agnieszki

Cieszę się, że się zakończył już ten proces. Moim zdaniem powinno być chociaż 5 lat na głowę, jak to się mówi, za pięć osób. No ale cieszę się, zakończyło się to, bo to już szok dla całej rodziny i no i ciężko to przechodzimy to całe zdarzenie wypadkowe.

Jak pan skomentuje to, że obrońcy pana Piotra domagali się uniewinnienia? Nie, w ogóle mi się to nie mieści w głowie, że takie uniewinnienie, że takie coś może być za zabicie pięciu ludzi. Moim zdaniem wiadomo, że to jest mało, wszystko mało, no ale co zrobić, jak takie prawo jest, no to już przystajemy do tego i cieszymy się, że zakończyło się to już no bo minęło 2 lata od śmierci. 

Mellina
Damian Duda medyk pola walki: Ukraińcy wykorzystują sztuczną inteligencję do zaplanowania ataku. MELLINA - Meller