To była cenna lekcja! Michał Gałka z Wąchocka o udziale w "Love Island"
Michał Gałka był uczestnikiem piątego sezonu randkowego hitu Telewizji Polsat, czyli „Love Island. Wyspa miłości”. Ze względu na swoją charakterystyczną fryzurę nazywany był... Johnnym Bravo.
Zapytaliśmy Michała jak wspomina udział w programie
Jeśli ktoś, kto ma w życiorysie tego typu epizod, jest w stanie odpowiedzieć na chłodno na to pytanie, to zapewne jest socjopatą - mówi Michał. Nawałnica wrażeń, zderzenie pożądania z odrzuceniem, przyjemność obcowania z pięknymi ludźmi... nie tylko fizycznie, oraz swego rodzaju presja, a także wiele innych. Nie można tego zamknąć w klamrze jednego zdania. A nawet kilku -dodaje.
Co dał Ci udział w programie?
Prócz dużej dozy ekscytacji i swego rodzaju rozpoznawalności, dostałem cenną lekcje na temat ludzkich emocji - miłość nie jest skora do pojawienia się w symulowanych warunkach - opowiada Michał.
Po udziale w programie Michał powrócił do codziennego życia, czym się zajmuje ?
Jestem pełnowymiarowym trenerem personalnym, param się wszystkiego, co związane z materią: od rozpisywania diet, poprzez treningi indywidualne, na treningach grupowych kończąc.
Zapytaliśmy też Michała o plany na przyszłość.
Kamieniem węgielnym tego, co planuję są pierwsze poważne treningi na siłowni. Świadczenie usług z dziedziny fitness jest kolejnym krokiem, tym realizowanym aktualnie. Więc drogą dedukcji można dojść do tego, co jest moim najistotniejszym celem - założenie siłowni.
Życzymy powodzenia w realizacji planów. Dziękujemy za rozmowę.
Polecany artykuł:
Polub nasz fanpage ESKA Starachowice News na Facebooku! Znajdziesz tam najświeższe informacje z Twojego miasta i okolicy