Obecnie na miejscu pracuje kilka zastępów straży pożarnej. Akcja trwała całą noc. W szczytowym momencie w akcji brało udział 31 zastępów, czyli ponad stu strażaków.
W nocy pogorzeliska pilnowały jednostki straży pożarnej. Podawanie środków gaśniczych jest dosyć ciężkie ponieważ nie możemy wejść do środka z uwagi na naruszenie konstrukcji,cały dach spadł do wewnątrz, spaliło się około 50 procent hali. Akcję prawdopodobnie uda się dzisiaj zakończyć – powiedział nam Konrad Dąbrowski, rzecznik prasowy KP PSP w Starachowicach.
Wczoraj na miejscu pojawił się wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz, który podkreślił, że pożar to ogromny problem dla zakładu.
Pożar wybuchł na jednej z linii produkujących wanny. Jest to dosyć newralgiczny punkt zakładu ponieważ linia produkcyjna wanien i całej armatury to potężny segment produkcji zakładu. W planach była rozbudowa, tymczasem trzeba zmagać się z odbudową tego co się spaliło, nie mówiąc o miejsacach pracy, które w tym momencie są zagrożone lub na dłuższą chwilę wyłączonymi – powiedział wojewoda.
Co dalej z ludźmi i zakładem Cersanit po olbrzymim pożarze hali produkcyjnej? Na to pytanie odpowiedzą najbliższe dni i decyzje podjęte przez kierownictwo spółki.
Polub nasz fanpage ESKA Starachowice News na Facebooku! Znajdziesz tam najświeższe informacje z Twojego miasta i okolicy