W 54 godziny zdobyli 28 szczytów Korony Gór Świętokrzyskich

i

Autor: Sebastian Markowski

W 54 godziny zdobyli 28 szczytów Korony Gór Świętokrzyskich. A Wy podejmiecie wyzwanie? [GALERIA]

2021-03-21 16:57

Znany starachowicki regionalista, miłośnik STAR-ów i prezes fundacji program "Dominik" Sebastian Markowski, ma dla miłośników chodzenia po górach świetny pomysł na wiosenne wyzwanie. W ostatnich dniach wraz z kolegą, zdobyli 28 szczytów Korony Gór Świętokrzyskich. I nie byłoby może w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie czas. Podróżnicy zrobili to w 54 h dokumentując wszystko on-line. Dziś opowiadają nam o wyprawie.

Pokonanie Korony Gór Świętokrzyskich to znakomity trening kondycyjny który może być przygotowaniem do innych wypraw, jednak nie należy go lekceważyć i dobrze się przygotować, jak do każdej wyprawy po górach czy lesie. Góry Świętokrzyskie to masyw położony w centralnej Polsce, najstarsze góry powstałe w wyniku przesunięć lodowca, mistyczne miejsca obrzędów Słowian, a kręgi kamienne oraz obrzędy odbywające się na części zdobywanych szczytów w połączeniu z leżącymi głazami, drzewami w lesie uruchamiają wyobraźnię.

W lasach poza zwierzętami, sarnami a nawet olbrzymią lochą z młodymi nie spotkaliśmy prawie nikogo. Dopiero w ostatnim dniu przy wejściu na Łysicę kilka osób po drodze. Aby dotrzeć w rejon szczytów trzeba użyć samochodu, gdyż znajdują się one rozrzucone w pewnej odległości zahaczając terytorium łódzkiego - szczyt Fajna Ryba. Startując z bramy Gór Świętokrzyskich, jakimi są Starachowice i kończąc w punkcie startu wyszło nam odrobinę mniej niż 800 km. Pieszo pokonaliśmy ok 80 km - opowiada Sebastian Markowski.

Dodatkową trudnością była pora roku, jednak udało nam się wstrzelić w okno pogodowe i aura była łaskawa. Niektóre szczyty zdobywaliśmy w nocy ponieważ założeniem było pokonać trasę za jednym razem. Zajęło nam to 54 godziny. Jeśli chodzi o przygotowania to trzeba pobrać wykaz szczytów ze strony internetowej, my opracowaliśmy kolejność wejść z uwzględnieniem ekonomii przejazdu, czasu wejść na szczyty. Prowiant mieliśmy w plecakach, a tzw bagaż ciężki z kuchenką gazową oraz naczyniami, ubraniami, śpiworami, namiotem zostawał w pojeździe. Na szczyty wchodziliśmy na lekko z małym plecakiem i potrzebnymi rzeczami, termos z ciepła herbatą, woda do picia, apteczka, i obowiązkowo sprzęt do fotografii i filmowania - mówi Sebastian.

W 54 godziny zdobyli 28 szczytów Korony Gór Świętokrzyskich

i

Autor: Sebastian Markowski

Niektóre oznaczenie szczytów to tylko słupek wysokościowy lub usypany kopiec kamieni w środku lasu, z mała kartką gdzie jest nazwa szczytu i informacja że znajduje się na trasie Korony Gór Świętokrzyskich. Były szczyty znajdujące się w środku pola z piękną panoramą gdzie można dojechać samochodem i tutaj dobrze jest posiadać napęd 4x4, lub szczyty gdzie wyłącznie idziesz na własnych nogach, a nagrodą poza zdobyciem wierzchołka są ślady fortyfikacji okopów i ziemianek z okresu I czy II wojny światowej. Zawsze chciałem znaleźć się na Szczytniaku, co jest związane ze szlakiem Ponurego i jego partyzantów

W 54 godziny zdobyli 28 szczytów Korony Gór Świętokrzyskich

i

Autor: Sebastian Markowski W 54 godziny zdobyli 28 szczytów Korony Gór Świętokrzyskich

Trasę pokonałem z moim kolegą Przemkiem ( z uwagi na charakter jego pracy nazwisko do wiadomości redakcji). Jest to w moich oczach osoba która większość wolnego spędza na krótszych lub dłuższych wypadach z zabarwieniem survivalu. Góry Świętokrzyskie to jego dom -oczywiście żartuje, ale obaj uwielbiamy ten region w którym czujemy się najlepiej na świecie. I nie będziemy mieszkać nigdzie indziej, niż tutaj u podnóża Gór Świętokrzyskich w Starachowicach. Polecam każdemu pokonanie trasy w każdy dowolny sposób bez żadnych ograniczeń oczywiście z odpowiednim przygotowaniem się do tego typu wysiłku bo wbrew pozorom nie jest to zwykły spacerek po lesie - opowiada o wyprawie Sebastian.

W 54 godziny zdobyli 28 szczytów Korony Gór Świętokrzyskich

i

Autor: Sebastian Markowski

Jeśli dochodzi do tego zmęczenie, kiedy musisz walczyć sam że sobą pokonując trasę w 54 godziny, śpiąc kilka godzin w lesie, odnajdując punkty trasy po szlaku lub GPS. Może ktoś pokusi się o pokonanie naszego limitu czasowego, jednakże w tym wszystkim nie liczy się nigdy kto jest pierwszy, drugi czy trzeci. Liczy się tam być i osiągnąć zamierzony cel. I na koniec satysfakcja ale też mały smutek że to już koniec. Dlatego mam tak zawsze że jedna wyprawa jest początkiem inspiracją oraz pomysłem drugiej, kolejnego wyzwania. Łatwiej wtedy pokonywać trudy dnia codziennego myśląc pozytywnie że jest jeszcze coś do zrobienia gdzieś na świecie.

Tak było w każdym przypadku wyjazdów Sebastiana Markowskiego a było ich kilkanaście: Arktyka w 2014 roku, autostopem przez Turcję i Gruzję w 2015, kilka razy wizyta w Czarnobylu czy też fantastyczna wyprawa przez Azję i kraje wzdłuż pogranicza z Chinami i Afganistanem tzw. Szlak Pamirski. Nie trudno odgadnąć że w jego głowie jest jest plan na kolejne wyzwania... SZEROKIEJ DROGI ŻYCZYMY

W 54 godziny zdobyli 28 szczytów Korony Gór Świętokrzyskich

i

Autor: Sebastian Markowski
Co warto zabrać zimą w góry?
Byłeś kiedyś nad polskim morzem? Ten quiz jest dla ciebie
Pytanie 1 z 10
W którym mieście znajduje się najsłynniejsze molo?