Niewątpliwie główną przyczyną wczorajszego karambolu była gołoledź, która pojawiła się na drodze między Starachowicami a Lubienią.
Karambol rozpoczął się w momencie kiedy 31-latka kierująca osobowym Subaru jadąca od strony Starachowic w kierunku Lubieni straciła panowanie nad pojazdem i wpadła do przydrożnego rowu. Widząc tą sytuację jadąca za nią kobieta prowadząca osobową Skodę, zatrzymała się i chciała udzielić poszkodowanej pierwszej pomocy – relacjonuje Paweł Kusiak, oficer prasowy KPP w Starachowicach.
Dalej wszystko potoczyło błyskawicznie jak w kostkach domina.
Jadąca również w kierunku Lubieni 43-letnia kobieta prowadząca osobowego Peugeota straciła panowanie nad autem, zjechała na przeciwległy pas ruchu, którym w przeciwnym kierunku poruszał się kierowca dostawczego Renault. Kierujący dostawczakiem wylądował w rowie, a Peugeot po zderzeniu wrócił na swój pas ruchu, którym poruszał się w kierunku Lubieni kierowca kolejnego dostawczego Renault. Ten z kolei chcąc uniknąć zderzenia z Peugeotem uderzył w osobową Skodę i wylądował w rowie.
Niewątpliwie główną przyczyną zdarzenia była śliska nawierzchnia. Piaskarka na drodze Starachowice-Lubienia pojawiła się po godzinie od wypadku. Na szczęście obyło się bez ofiar śmiertelnych. Najpoważniejsze obrażenia odniosły 43-letnia kierująca Peugeotem i jej równolatka siedząca na miejscu pasażera, które zostały zabrane do szpitala. W działaniach wzięły udział trzy zastępy straży pożarnej z JRG Starachowice oraz dwa z OSP z Brodów i Lubieni.
Polub nasz fanpage ESKA Starachowice News na Facebooku! Znajdziesz tam najświeższe informacje z Twojego miasta i okolicy