Jestem w domu z rodziną i czuję się bardzo dobrze. Dziś minął równy miesiąc, odkąd z wirusem znalazłem się w szpitalu. Moje leczenie trwało dość długo. Czeka mnie jeszcze leczenie domowe. Jestem szczęśliwy, że udało mi się z tego wyjść. Miałem wiele czasu na myślenie. Dotąd byłem dzieckiem szczęścia. Nigdy w życiu poważnie nie chorowałem, nie byłem w szpitalu. Pracę lekarzy, pielęgniarek, obsługi znałem tylko z ludzkich opowiadań i filmów. Dziś z pokorą muszę przyznać, że to prawdziwi bohaterowie. Jestem tym wszystkim ludziom naprawdę wdzięczny. Adres: „Kielce Radiowa 7”, choć będzie mi się kojarzył z trudnym czasem choroby, to również z dobrymi, dającymi nadzieję ludźmi - napisał na FB europoseł.
My życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.
Polecany artykuł: