Budowa samego wiaduktu łącznie z czasem na przygotowanie dokumentacji trwała cztery lata. Od roku 1995 kiedy pomysł został przedstawiony radnym, do 1999 kiedy nastąpiło symboliczne przecięcie wstęgi. Natomiast samą potrzebę budowy wiaduktu mieszkańcy, samorządowcy widzieli dużo wcześniej, ale akurat mnie się udało to zrealizować z czego jestem dumny do dziś - opowiada prezydent Zenon Krzeszowski.
To były ciężkie czasy - Starachowice były drugim miastem w Polsce bod względem bezrobocia. Starachowice były miastem dobrze zaopatrzonym w kadry doświadczonych fachowców, którzy nie mieli gdzie pracować. Musieliśmy odpowiedzieć sobie na pytanie czy ludziom dać pieniądze i trzymać ich na zasiłku, czy zacząć inwestować i tworzyć miejsca pracy. Stąd zapadła w tym czasie również decyzja o utworzeniu Specjalnej Strefy Ekonomicznej - opowiada prezydent Krzeszowski.
Sytuacja finansowa była wyjątkowo trudna, w miejskiej kasie pusto, na nic nie było pieniędzy. Mimo tego, miasto nie żałowało wtedy pieniędzy na wywłaszczenia, dawaliśmy mieszkanie i odszkodowanie. Wiadomo, że jak ktoś budował własny dom, to nie na rok czy dwa, tylko na całe życie. Do tego przeniesienie Trzech Krzyży, w wielu przypadkach przeniesienie miejsca kultu religijnego nie było możliwe.
W trakcie budowy nie obyło sie bez problemów. Okazało się ze fragment po którym ma biec droga jest własnością osoby prywatnej, której nie udało się namierzyć.
Koszt budowy wiaduktu w tamtym czasie to było ponad 25 mln złotych, z czego miasto miało pokryć 30% a także przygotować dokumentacje i teren pod budowę. Łącznie można powiedzieć, że zapłaciliśmy około 12 milionów z gminnej kasy. Najgorsze jest to, że człowiek który nie chciał budowy wiaduktu, później go otwierał. Wiadukt budowaliśmy dwa lata na otwarciu nie byłem już prezydentem miasta - opowiada prezydent Zenon Krzeszowski.
Krzeszowskiego, ówczesny prezydent Janusz Wierzbicki nie zaprosił na otwarcie, a to właśnie on nie chciał budowy wiaduktu. Oczywiście stało się tak, że zabrałem głos ale uprzedzając prezydenta Wierzbickiego, że ja i tak zabiorę głos, warunek był jeden albo zabiorę go bardzo krytycznie w stosunku do niego, albo podziękuje ludziom, którzy bardzo pomogli w budowie wiaduktu. Przykre to było dla mnie nie ukrywam, do dziś z pewnym niesmakiem to odbieram, bo można się na kogoś gniewać, można się obrażać ale tak postępować nie wolno - opowiada były prezydent.
Prezydenta Krzeszowskiego zapytaliśmy też o plany dotyczące budowy drugiego wiaduktu w Starachowicach Zachodnich. Aktualnie na zlecenie powiatu firma z Nowin przygotowuje kolejny projekt przeprawy przez tory.
Na całą rozmowę z prezydentem Zenonem Krzeszowskim zapraszamy na 102,1. Prezydent odpowie na pytanie jakie ma rady dla aktualnej władzy i co mogłoby pomóc w rozwiązaniu starachowickich problemów komunikacyjnych.
Za użyczenie zdjęć do artykułu serdecznie dziękujemy Marcinowi Bednarczykowi prowadzącemu blog http://poznaj.starachowice.pl/blog/