Kolejne tysiące złotych na zielone wiaty w Starachowicach
Zielone wiaty przystankowe w Starachowicach wciąż wzbudzają wiele emocji. Już rok temu mieszkańcy drwili, sugerując posadzenie na zielonych przystankach "kalafiora, buraczków i kalarepy". Skrajne emocje wzbudzała też cena, cztery wiaty kosztowały 387 tysięcy złotych. Interpelację z zapytaniem o nasze "zielone przystanki" złożył 12 lipca Przewodniczący Rady Michał Walendzik. I po kilku tygodniach ciszy w temacie otrzymał odpowiedź.
Zielone przystanki zlokalizowane w naszym mieście miały cieszyć bujną roślinnością w okresie wiosny i lata. Tymczasem prosta obserwacja wskazuje, że taka sytuacja nie ma miejsca". Radny dopytuje też ile kosztuje podatnika pielęgnacja roślinności na wiatach i czy ktokolwiek zajmuje się tą zielenią - pisał w interpelacji Przewodniczący Walendzik.
Tak zielone wiaty wyglądają w końcówce sierpnia 2024
Odpowiedź Gminy Starachowice ws. zielonych wiat przystankowych
Kilka dni temu zielonymi wiatami zajęli się pracownicy starachowickiej spółdzielni socjalnej "Starachowiczanka". Oczywiście nie zrobili tego za darmo. Gmina za usługę zapłaci ponad 22 tysiące złotych.
W ramach obowiązującej umowy Wykonawca ( Starachowiczanka) zobowiązana jest do systematycznego odchwaszczania, bieżącego usuwania przekwitniętych kwiatostanów po zakończeniu kwitnienia, wycinania zgniłych lub suchych części naziemnych w okresie jesiennym, nawożenia, ochrony przed szkodnikami, utrzymania terenu nasadzeń w czystości oraz uzupełniania brakujących roślin na wszystkich wiatach - odpowiada wiceprezydent Marcin Gołębiowski ( umowa została zawarta na cztery miesiące od lipca do października tego roku)
Tak od miesięcy zielone wiaty komentują internauci :
- to od samego początku był "chory" pomysł, tyle pieniędzy za takie coś. Wiadomo było że po każdej burzy to będzie płynąć. A jak upał to uschnie.
- łatwo się wydaje nie swoje pieniądze, co z tego że dotacja, przecież to i tak z podatków
- ja mówiłem prezydentowi, że to nie zda egzaminu, te wiaty są za strome na sadzenie roślin, a teraz burze przychodzą często
- może to i ładne, ale ja bym dał maksymalnie 10 tysięcy nie 100
- Ci ludzie, którzy próbowali ratować te roślinki bardzo "przeklinali" ten pomysł. Tego się nie da uratować
- Za DUPĘ tych co to wymyślili ,że to takie zajefajne. Niech płacą z własnej kieszeni teraz. Stać ich
- A czy ktoś bierze za to odpowiedzialność, jakaś gwarancja...
Zielone wiaty przystankowe to "studnia bez dna"
A co z gwarancją? Dlaczego wykonawca nie ponosi odpowiedzialności? Minął raptem rok od zakończenia inwestycji a nasadzona roślinność "spływa" regularnie po każdym większym deszczu. Te i inne pytania o gospodarność zadają wciąż oburzeni mieszkańcy.
Stoję na stanowisku, że w niedługiej przyszłości zielone wiaty przystankowe, znajdujące się na terenie miasta Starachowice, będą spełniać wszystkie aspekty wizualne i jakościowe zgodnie z ich przeznaczeniem - odpowiada wiceprezydent Gołębiowski.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia? Nagrałeś interesujący materiał? Podziel się z nami, a my zapewnimy Ci anonimowość. Pisz [email protected] lub prześlij wiadomość Messengerem. Polub nasz fanpage ESKA Starachowice News na Facebooku! Znajdziesz tam najświeższe informacje z Twojego miasta i okolicy