Ewa Jarosz KOT

i

Autor: facebook.com/Ewa Jarosz Kot

Nauczycielka ze Starachowic dała dom bezdomnym kociakom. Ewa Jarosz KOT i jej miłość

2020-09-21 13:03

Niezwykła osoba, która pomaga biednym, bezdomnym zwierzętom i zachęca do tego innych jest dziś naszą bohaterką. Ewa Jarosz Kot, nauczycielka SP nr 10 w Starachowicach sama adoptowała już dziewięć kociaków. "Przygodę z kotami zaczęłam od zostania domem tymczasowym dla dwóch kociczek, a potem wszystko się jakoś szybko potoczyło" - opowiada Ewa.

Ewa Jarosz KOT

i

Autor: facebook.com/Ewa Jarosz Kot

Sama adoptowałam 9 zwierząt. Odkąd pamiętam w domu zawsze były psy a przygodę z kotami właśnie zaczęłam od zostania domem tymczasowym dla dwóch kotek. A potem wszystko się jakoś szybko potoczyło i obecnie kotów jest 7. Trzeba uważać, bo to uzależniające - opowiada Ewa. W naszej okolicy zwierzaka możemy adoptować np. ze Schroniska w Rudniku, Janiku, Kociego Zakącika, Domu tymczasowego u Pati, Punktu przetrzymań w Szydłowcu, ale również z miejskich przychodni weterynaryjnych np. dr Białonia i wielu innych miejsc.

Ewa Jarosz KOT

i

Autor: facebook.com/Ewa Jarosz Kot

Są osoby, które oferują pomoc w transporcie, np. do mnie jeden kociak przyjechał z poznańskiej Fundacji Animal Security. Zobaczyłam go na fb, miał roztrzaskaną szczękę i wypadający język, od razu wiedziałam, że dom już znalazł. Lisę (suczkę) mam z ukraińskiego schroniska Shelter Friend Ukraine, też wypatrzyłam ją na fb, dlatego udostępniajmy zdjęcia i ogłoszenia zwierząt, które szukają domów, może je też ktoś gdzieś wypatrzy i ich historia będzie mieć szczęśliwe zakończenie - mówi Ewa Jarosz Kot.

Ewa Jarosz KOT

i

Autor: facebook.com/Ewa Jarosz Kot

Co roku na świat przychodzi mnóstwo niechcianych zwierząt. Część z nich ginie pod kołami samochodów, część umiera z powodu nieleczonych chorób lub głodu, inne znalezione w rowach, lasach, podrzucone na śmietniki lub na prywatne posesje, trafiają do schronisk, fundacji lub ludzi, którzy nie potrafią przejść obojętnie. Tam czekają na nowych właścicieli, niektóre z nich niestety nigdy nie trafią do nowego, kochającego domu. A tak naprawdę każdy z nas może pomóc w jakiś sposób. Mamy wiele możliwości, wystarczy tylko odrobina chęci - zachęca Ewa.

Ewa Jarosz KOT

i

Autor: facebook.com/Ewa Jarosz Kot

Schroniska, fundacje a także domy prywatnych osób, które dały tymczasowe schronienie dla bezdomnych zwierząt pękają w szwach. Jak możemy pomóc?

  • Adoptując zwierzaka lub zostając domem tymczasowym. Jeśli np. nie jesteśmy pewni czy damy radę sprostać obowiązkom jakie niesie za sobą posiadanie zwierzaka, bycie DT pozwoli nam się sprawdzić a przy okazji odciążymy fundację lub stowarzyszenie, które będą miały możliwość i miejsce, aby dalej pomagać.
  • Przekazując karmę lub żwirek, ale również koce czy też np. słomę do ocieplania bud.
  • Wspierając finansowo działalność osób pomagającym zwierzętom. Drobne kwoty też mają znaczenie.
  • Udostępniając posty, ogłoszenia, zdjęcia zwierzaków szukających domów.
  • Pomagając w transporcie. Czasami potrzeba jest przewieźć zwierzaka np. do lecznicy, domu tymczasowego lub stałego.
  • Kastrując i sterylizując swoje zwierzęta. Pamiętajmy, że rozmnażając swoje zwierzaki, niejako odbieramy szansę na dom zwierzętom już przebywającym w schroniskach.
Ewa Jarosz KOT

i

Autor: facebook.com/Ewa Jarosz Kot
Budki dla Jerzyków w Starachowicach