Cztery odnotowane incydenty to błahostki: w Busku-Zdroju nieznane osoby zniszczyły trzy plakaty wyborcze, ponadto ktoś rozrzucił ulotki na klatce w jednym z bloków. Zdecydowanie bardziej nietypowe zdarzenie miało miejsce w Kielcach.
Do lokalu wyborczego przyszli dwaj mężczyźni: ojciec i syn. Obaj wzięli karty wyborcze, po czym syn wyszedł z lokalu. Następnie ojciec wypełnił obie karty i usiłował wrzucić je do urny, co zostało mu uniemożliwione przez członków komisji. Wezwano również policję - podaje portal eska info Kielce.
Mężczyzna może mieć teraz poważne problemy. W myśl artykułu 248 Kodeksu Karnego grożą mu nawet trzy lata! Zapis prawny głosi: "kto w związku z wyborami do Sejmu, do Senatu, wyborem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, wyborami do Parlamentu Europejskiego, wyborami organów samorządu terytorialnego lub referendum odstępuje innej osobie przed zakończeniem głosowania niewykorzystaną kartę do głosowania lub pozyskuje od innej osoby w celu wykorzystania w głosowaniu niewykorzystaną kartę do głosowania podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".