Kobietę znaleziono bez oznak życia w pokoju jednego z hosteli w Starachowicach. Jak relacjonował wówczas mł. asp. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach na miejsce przyjechał zespół ratownictwa medycznego, jednak mimo akcji reanimacyjnej życia 51-latki nie udało się uratować.
Śledczy nie wykluczali, że do śmierci kobiety mógł się ktoś przyczynić. Prokuratura potwierdziła w środę, że na ciele zmarłej znajdowały się obrażenia. "Wstępne ustalenia po sekcji zwłok wskazują, że obrażenia, które znajdowały się na ciele kobiety, nie skutkowały jej śmiercią. Nasze czynności koncentrują się na tym, aby ustalić, jak mogło dojść do ich powstania, ponieważ to może wypełniać znamiona innego przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu" – powiedział w środę PAP Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Zaznaczył, że prokuratura nie ma jeszcze ostatecznej opinii biegłego po sekcji. Na tym etapie śledztwa nie ujawnia, co dokładnie stało się kobiecie. "W tej sprawie trwają cały czas czynności dowodowe, z uwagi na dobro śledztwa nie ujawniamy szczegółowych informacji w sprawie" – dodał.
Czynności prowadzone są w sprawie. Nikomu nie postawiono zarzutów - informuje PAP.
Polub nasz fanpage ESKA Starachowice News na Facebooku! Znajdziesz tam najświeższe informacje z Twojego miasta i okolicy