Tragiczny wypadek w Boksyckiej. Zginęło pięć osób
Przypomnijmy, do tragedii doszło 28 maja 2023 r. w Boksyckiej pod Ostrowcem Świętokrzyskim. Według ustaleń prokuratury, Piotr M., kierując mercedesem, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie zderzył się czołowo z fiatem, którym wracała z wesela sześcioosobowa rodzina. Mężczyzna miał ponad 1,1 promila alkoholu we krwi, a w jego organizmie wykryto również kokainę i marihuanę. Biegli ustalili, że przekroczył dozwoloną prędkość o co najmniej 97 km/h, jadąc około 190 km/h.
W wyniku zderzenia zginęli 72 – letni kierowca, dwaj mężczyźni w wieku 19 i 43 lat, 38 – letnia kobieta oraz 18 – latka. 16 - latek, pasażer fiata i 38 - latek kierujący mercedesem Piotr M. zostali ranni i trafili do szpitala.
Apelacja obrońców Piotra M.
Apelacje od wyroku złożyli obrońcy oskarżonego, domagając się jego uniewinnienia od głównego zarzutu – spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Wskazują m.in. na błędy w ustaleniach faktycznych sądu pierwszej instancji. W apelacji domagali się uniewinnienia od głównego zarzutu lub ponownego rozpoznania sprawy. Ich zdaniem sąd w Ostrowcu popełnił błędy w ocenie materiału dowodowego i nie wziął pod uwagę wszystkich okoliczności. Wskazywali m.in. na rzekome wątpliwości dotyczące przebiegu zdarzenia i przyczyn wypadku.
Według nich sąd I instancji bezpodstawnie odrzucił wersję, w której w wypadku mógł uczestniczyć także biały bus. Oskarżony utrzymywał, że taki pojazd miał zajechać mu drogę. Podnosili także, że sekcja zwłok ofiar została przeprowadzona niezgodnie ze stanem wiedzy medycyny sądowej i nie spełniała podstawowych standardów.
Istotne – zdaniem obrońców – było także pominięcie przez sąd kwestii przyczynienia się pokrzywdzonych do skutków wypadku. Zarzucali, że w osobowym fiacie jechało sześć, a nie jak dopuszczał to producent, pięć osób. Argumentowali, że nadmierna liczba pasażerów i niezapięcie pasów przez niektórych pokrzywdzonych mogły mieć wpływ na doznane obrażenia.
Obrońcy zarzucali także, że na nierzetelność procesu I instancji mogła wpłynąć konferencja prasowa z udziałem ówczesnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Zdaniem obrony w swoim wystąpieniu przesądził on o winie Piotra M. Podnosili też zarzut rażącej surowości kary, argumentując, że sąd nie uwzględnił okoliczności łagodzących, jak wcześniejsza niekaralność, sytuacja rodzinna czy wyrażony żal.

Prokuratura chce utrzymania wyroku w mocy
Prokuratura i pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych – reprezentujący rodziny ofiar – wnosili o utrzymanie w mocy wyroku z lutego 2025 r. Argumentowali, że apelacje obrony są bezzasadne, a materiał dowodowy został przeanalizowany w sposób wyczerpujący. Ich zdaniem opinie biegłych, w tym z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, są spójne i jednoznaczne, a dowody nie pozostawiają wątpliwości co do winy oskarżonego.
Pełnomocnicy podkreślali, że próby przerzucenia części odpowiedzialności na ofiary poprzez wskazywanie, że niektóre osoby nie miały zapiętych pasów lub jechały w przepełnionym samochodzie są bezpodstawne. Zaznaczyli, że nie zmienia to faktu, iż kierowca mercedesa był pod wpływem alkoholu i narkotyków oraz znacznie przekroczył prędkość. Z kolei analiza dowodów i zeznania świadków jednoznacznie wykluczyły wersję o udziale w wypadku białego busa.
Sąd nie wydał dziś orzeczenia
Sąd Okręgowy w Kielcach po wysłuchaniu stron nie wydał we wtorek orzeczenia. Przewodniczący składu sędzia Krzysztof Sójka poinformował, że z uwagi na zawiłość sprawy i obszerny materiał dowodowy decyzja zostanie ogłoszona w piątek, 17 października.