Plagą tego sezonu są podpalenia lasów. Na terenie Nadleśnictwa Starachowice w marcu i w kwietniu odnotowano kilkadziesiąt takich przypadków.
W maju sytuacja w lasach się poprawiła dzięki opadom deszczu, które zwiększyły wilgotność ściółki. Rozwinęła się roślinność, suche liście i łodygi zostały zastąpione świeżymi co wyraźnie obniża potencjalną możliwość zapalenia - powiedział nam Grzegorz Wachnicki, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Starachowice.
Epidemia koronawirusa spowodowała, że chętniej odwiedzamy tereny leśne. Leśnicy przypominają, że w lesie nie wolno używać otwartego ognia. Obowiązuje również zakaz poruszania się pojazdami silnikowymi.
Zachowajmy ostrożność podczas pobytu w lesie. Sytuacja jest dynamiczna. Wystarczy kilka dni bez opadów deszczu aby ściółka niebezpiecznie się wysuszyła - dodaje Grzegorz Wachnicki.
Do lasu często wybieramy się w towarzystwie naszych czworonogów. W lesie zawsze z psem na smyczy - to podstawowa zasada. Wiedzione instynktem psy goniące za zwierzętami, tracą często uwagę i mogą stać się ofiarą wypadków komunikacyjnych na drogach przebiegających przez kompleksy leśne. Są też fragmenty lasów, w których obowiązuje absolutny zakaz wstępu dla psów, nawet tych na uwięzi. Taki zakaz dotyczy między innymi parków narodowych oraz rezerwatów przyrody.
Polecany artykuł: