Od rana w Rynku trwała selekcja. Podział na tych, którzy mieli natychmiast zginąć i tych, którzy mieli prawo do krótkiego życia, jako niewolnicy. Rozdzielano rodziny, przyjaciół, krewnych, słabych i niedołężnych mordowano w bramie jednej z kamienic lub na samej płycie Rynku - czytamy na fanpage starachowickiego Muzeum Przyrody i Techniki.
Ostateczna likwidacja getta odbyła się właśnie 27 października. Na rynku zgromadzono wszystkich mieszkańców obozu i przeprowadzono selekcję. Osoby starsze i chore zostały rozstrzelane na miejscu lub wywiezione do Treblinki. Ludzi zdolnych do pracy Niemcy umieścili w trzech obozach pracy na terenie miasta, bo stanowili darmową siłę roboczą w fabryce amunicji.
Upamiętnijmy ten najtragiczniejszy dzień w lokalnej historii zapalając znicz pod tablicą w Rynku. Niech towarzyszy nam refleksja do czego naprawdę zdolny jest człowiek ogarnięty ideologicznym szaleństwem - czytamy na fanpage Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach.
Kiedy Niemcy zajęli Starachowice na Żydów padł popłoch - opowiada dyrektor Kołodziejski. Wiedzieli oni, słyszeli co Niemcy robią z Żydami w innych okupowanych krajach.
W getcie w Wierzbniku w 1942 roku przebywało około 6 tysięcy osób, byli to mieszkańcy miasteczka, ale także wielu Żydów z całej Polski, którzy tutaj szukali spokojnego miejsca do przeczekania wojny. Niestety, nie udało się im ocalić życia.
Dla uczczenia osób pochodzenia żydowskiego, które pracowały na terenie ówczesnego Wielkiego Pieca, postawiono pamiątkową tablicę. Przy niej zapalany jest ogień pamięci.