Wypadek w jednym ze starachowickich zakładów. Nie żyje 35-letnia kobieta
Do poważnego wypadku doszło w piątek (17.10.), w hali produkcyjnej jednego ze starachowickich zakładów przy ulicy 1-go Maja. Po godzinie 13:00 kobieta doznała poważnego urazu głowy. Na miejsce natychmiast zadysponowano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe oraz zastępy straży pożarnej ze Starachowic. Kobieta została przetransportowana śmigłowcem do szpitala nieprzytomna i w stanie zagrażającym życiu. Niestety w poniedziałek (20.10.) policjanci przekazali informację o śmierci 35-latki.
35- latka która uległa wypadkowi w miniony piątek w jednym ze starachowickich zakładów przy ulicy 1-ga Maja, w wyniku poniesionych obrażeń zmarła - poinformował nas w poniedziałek (20.10.) po godzinie 10:00, Paweł Kusiak, oficer prasowy KPP w Starachowicach.
Nie żyje kobieta, która została ranna w jednym ze starachowickich zakładów
O tragedii poinformowała również na swoim fanpage Szkoła Podstawowa nr 6 w Starachowicach. Jednocześnie rusza zbiórka dla osieroconych dzieci kobiety: 17-letniego chłopca i 11-letniej dziewczynki.
Zbiórka zostanie uruchomiona 21 października w Szkole Podstawowej nr 6 w Starachowicach, a wszystkie zebrane środki zostaną przeznaczone na:
- codzienne potrzeby dzieci (odzież, jedzenie, środki czystości),
- wsparcie edukacji,
- pomoc psychologiczną,
- bieżące wydatki związane z utrzymaniem domu.
Każda, nawet najmniejsza wpłata ma ogromne znaczenie. Pomóżmy im uwierzyć, że nie są sami w tym trudnym czasie - czytamy we wpisie internetowym społeczności Szkoły Podstawowej nr 6
Do wypadku doszło w piątek w zakładzie pracy w Starachowicach. Osoba doznała obrażeń, na skutek których zmarła w niedzielę, 19 października. Postępowanie od samego początku prowadzone jest w kierunku przestępstwa polegającego na spowodowaniu wypadku przy pracy ze skutkiem już w tej chwili śmiertelnym. Będziemy gromadzić materiał dowodowy i ustalać, czy osoba odpowiedzialna za BHP dopełniła wszystkich swoich obowiązków. Dotychczas nikomu nie przedstawiono zarzutów- powiedział nam Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Zbiórka finansowa ruszyła na portalu ZRZUTKA.
Pomóżmy Oliwce i Kacprowi po niewyobrażalnej stracie mamy Pauliny. Paulina samotnie wychowywała dzieci. Była dla nich całym światem – wsparciem, bezpieczeństwem, domem. Jej nagła śmierć pozostawiła po sobie pustkę, której nie da się wypełnić. Dzieci zostały z bólem, z tęsknotą i z trudną codziennością, która z dnia na dzień stała się dla nich wyzwaniem. Miłością otoczyła ich kochająca babcia i dziadek - rodzice Pauliny. Nikt, ani nic nie zastąpi jednak ukochanej Mamy.
Link do zbiórki: Zbiórka dla Oliwki i Kacpra po śmierci mamy
Fundacja "Zdążyć przed Panem Bogiem" objęła patronat nad zbiórką i nie pobiera żadnych opłat ani prowizji – każda złotówka trafi bezpośrednio do dzieci. Środki zostaną przekazane zgodnie z wolą rodziny, w sposób w pełni transparentny i rozliczalny.
To jest tragiczna i bardzo niespodziewana śmierć młodej, zdrowej kobiety. Dzieci straciły tak naprawdę wszystko, osobę, która była dla nich całym światem, swoją ukochaną mamę. W jednej chwili ich życie zmieniło się nieodwracalnie. Dziś prosimy was o wsparcie dla Oliwki i dla Kacpra. Zbiórka, którą prowadzimy jako fundacja "Zdążyć przed Panem Bogiem", ma pomóc przede wszystkim zapewnić im spokojną przyszłość na najbliższe dni, miesiące, a może i lata. Wszystko zależy od tego, jaką kwotę uda się zebrać. My doskonale wiemy, że żadna suma nie zastąpi im mamy, ale chcemy, by chociaż kwestia finansowa nie spędzała snu z powiek babci i dziadkowi, na których barkach spoczywa teraz wychowanie dwójki osieroconych dzieci. Każda, nawet najmniejsza wpłata, ma znaczenie. Każdy gest solidarności i dobroci pomoże dać Kacprowi Oliwce trochę spokoju i poczucia bezpieczeństwa, którego tak bardzo teraz potrzebują. Pragnę podziękować z całego serca za każdą pomoc, którą ślecie państwo w kierunku dzieci i rodziny zmarłej Pauliny - mówi Ola Krzos z fundacji "Zdążyć przed panem Bogiem".