Starachowice. Debata prezydencka, której nie było. Czego bali się kandydaci?

Starachowice. Debata prezydencka, której nie było

Debatę wyborczą, w której udział mogli wziąć również mieszkańcy Starachowic chciały zorganizować i przeprowadzić przedstawiciele czterech lokalnych redakcji: Tygodnika Starachowickiego, Gazety Starachowickiej, portalu Starachowice Net i naszej redakcji Radia ESKA.

Zaproszenie na spotkanie, w celu ustalenia szczegółów debaty wysłaliśmy do trójki kandydatów tuż przed Świętami Wielkanocnymi. Spotkanie organizacyjne zaplanowane było na wtorek 2.04. na godzinę 14:00. Na zaproszenie odpowiedział tylko jeden z kandydatów - Piotr Capała, którego przedstawiciel pojawił się we wskazanym terminie. Prezydent Marek Materek maila w którym informuje, że nie jest zainteresowany wysłał... po godzinie 14:00, natomiast Agnieszka Kuś nie dała żadnej odpowiedzi.

Debata. Czego boją się kandydaci na prezydenta Starachowic?

Temat ten mocno "grzał internety" wczoraj późnym wieczorem, kiedy to Piotr Capała opublikował na swoim fanpage informację z pytaniem do pozostałej dwójki (Agnieszki Kuś i Marka Materka). "Czego się boicie"? Skomentował też dość ostro styl w jakim prezydent Materek odpowiedział na zaproszenie lokalnych mediów.

Wystosowanie maila było niczym innym jak lekceważeniem wyborców oraz strachem przed prawdziwą twardą debatą nad problemami starachowiczan - napisał Piotr Capała pod jednym z postów na fanpage obecnego prezydenta.

Nie tak wyglądają debaty organizowane przez niezależne media - Marek Materek

Gdyby na debatę zaprosiło mnie którekolwiek medium z jasno określonymi zasadami, miejscem etc stawiłbym się jak na każdej poprzedniej, tymczasem szef Twojego komitetu chodził od drzwi do drzwi prosząc, by się media podłączyły pod debatę, którą próbuje skoordynować. No nie tak wyglądają debaty organizowane przez niezależne media. Stąd na takie coś nie tracimy czasu a czas ten wykorzystujemy na bezpośredni kontakt z Mieszkańcami - napisał Marek Materek.

Nasz głos w tej sprawie (Redakcja radia ESKA)

Właśnie po to (ustalenie zasad, miejsca etc) miało odbyć się spotkanie organizacyjne  lokalnych redakcji z przedstawicielami sztabów wyborczych. Żadne z wyżej wymienionych mediów nie było zmuszone do organizacji debaty, a tylko jedno z pięciu współpracujących nie było zainteresowane udziałem w przedsięwzięciu. Liczyliśmy na merytoryczną rozmowę i ustalenie szczegółów debaty. Cel był prosty: konfrontacja kandydatów w bezpośrednim starciu, z udziałem mieszkańców. Pytania, które chcieliśmy zadać pochodziły zarówno od lokalnych redakcji, jak i od starachowiczan. Co do insynuacji prezydenta Materka dotyczącej niezależnych mediów proponujemy wgląd w wydatki biura prezydenta miasta na zakup płatnych informatorów : TUTAJ

My, jako dziennikarze z 30-letnim stażem pracy czujemy się też w sposób perfidny wykorzystani w tej "politycznej wojence".

 

Wyjaśniamy czym są niezależne media

W tworzeniu mediów niezależnych dziennikarze nie odczuwają żadnej presji, by zmieniać lub cenzurować swoje artykuły, nawet jeśli mogą one ukazywać rząd lub inne podmioty władzy w negatywnych świetle.

Niezależne dziennikarstwo pozwala na dzielenie się jawnymi faktami z opinią publiczną, aby ludzie mogli wykorzystać te informacje i potrafili decydować w ważnych kwestiach, jak na przykład, których polityków i jakie decyzje polityczne popierać lub jakie firmy działają zgodnie z etyką, a tym samym zasługują na swoją działalność.

Do niezależnych mediów z pewnością nie można zaliczyć

• gminnego biuletynu wydawanego za pieniądze podatników
• czasopisma "Dobry adres" (wydawanego przez instytucję podległą prezydentowi)
• do niezależnego dziennikarstwa nie zalicza się też: płatnych audycji i artykułów sponsorowanych

My życzymy całej trójce powodzenia 7 kwietnia, a w przyszłości więcej odwagi.

Polub nasz fanpage ESKA Starachowice News na Facebooku! Znajdziesz tam najświeższe informacje z Twojego miasta i okolicy