Do wypadku na drodze krajowej nr 9 w miejscowości Boksycka w powiecie ostrowieckim doszło przed godziną 5 rano w niedzielę. Z ustaleń policji wynika, że 37-letni mężczyzna, który kierował osobowym mercedesem, prawdopodobnie stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie zdarzył się czołowo z fiatem, którego prowadził 72-latek. Fiatem podróżowało jeszcze pięć osób w wieku od 16 do 43 roku życia.
Wypadek w Boksyckiej. Pięć osób zginęło na miejscu!
Wskutek wypadku 37-latek z mercedesa i 16-latek z fiata zostali zabrani do szpitala. Natomiast trzej mężczyźni w wieku 19, 43, 72 lat oraz dwie kobiety w wieku 18 i 38 lat poniosły śmierć na miejscu.
Ofiary wypadku były ze sobą spokrewnione, byli to mieszkańcy powiatu ostrowieckiego i opatowskiego. 37-letni kierowca mercedesa został zatrzymany w charakterze podejrzanego o spowodowanie wypadku.
Śledczy: kierowca nietrzeźwy i pod wpływem narkotyków
Z ustaleń prokuratury wynika, że kierowca mercedesa prowadził samochód w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków. Pobrano od niego krew do badań na zawartość alkoholu i narkotyków.
Prokurator w poniedziałek wieczorem przedstawił Piotrowi M. zarzut spowodowania w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Przesłuchany w charakterze podejrzanego Piotr M. nie ustosunkował się do zarzutu i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
Wypadek w Boksyckiej. Prokurator zapowiada odwołanie
Tego samego dnia prokurator złożył do Sądu Rejonowego w Ostrowcu Świętokrzyskim wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego na okres trzech miesięcy. Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach, powiedział w środę, że ostrowiecki sąd odrzucił wniosek prokuratura.
- Sąd uzasadniając decyzję, powołał się na stan zdrowia podejrzanego. Prokuratura w tej sprawie miała opinię innej treści. Będziemy się oczywiście odwoływać od tej decyzji sądu o niezastosowaniu tymczasowego aresztu dla Piotra M. Musimy tylko zapoznać się z uzasadnieniem tego postanowienia – podkreślił Prokopowicz.